Kibicu, na stadion! - najlepsze filmiki Korona TV
- Napisała Aneta Grabowska
- Dział: Felietony
- Czytany 1645 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Nie od dziś wiadomo, że Korona Kielce może poszczycić się najlepszą telewizją klubową w Ekstraklasie. To, co robią Michał Siejak i spółka, jest doceniane nie tylko na kieleckim podwórku, ale w skali całego kraju - Korona TV zdobywa pierwsze lokaty w ogólnopolskich zestawieniach, a ostatnio zasugerowano nawet, że wzoruje się na nich "Łączy nas piłka", co wydaje się być zresztą prawdą.
Filmiki Korona TV często pokazują ludzką twarz piłkarzy, którzy poza boiskiem zdają się być normalnymi gośćmi i ciężko by było znaleźć wśród nich tak zwanego "pana piłkarza", co to nosa zadziera. Ale filmiki te mają jeszcze jeden ważny cel - mają zachęcić kibiców do przyjścia na stadion, być bodźcem motywującym do zapełnienia trybun złocisto-krwistymi fanami. I choć patrząc na stadionową frekwencję w ostatnich latach, mogłoby się wydawać, że coś w tym misternym planie idzie nie tak, to jednak nie sposób odmówić naszej klubowej telewizji pomysłowości. Powiem więcej, Korona TV wykonuje swoją pracę w sposób najlepszy z możliwych - z jednej strony rzetelnie i systematycznie, ale przy tym nie wieje tam nudą i nigdy nie jest zbyt oficjalnie. Dziś wybraliśmy dla Was TOP 3 najlepszych w naszym odczuciu filmów promujących frekwencję na kieleckim stadionie.
MIEJSCE 3: "Korona to Wy!"
Dlaczego? Bo film współtworzą kibice, biorąc w jego powstawaniu czynny udział. Bo poprzez hasło "Korona to Wy" mogą rzeczywiście poczuć się integralną częścią klubu i jego historii. I wreszcie - im więcej osób w filmiku, tym więcej udostępnień, polubień, tym większy zasięg oddziaływania :)
MIEJSCE 2: "KORONA KIELCE Harlem Shake - wszyscy na Śląsk!"
Dlaczego? Bo chwytliwe, wpadające w ucho i oko, a wtedy bardzo na czasie. Brawo za kreatywność dla TV, a dla występujących za dystans i odwagę.
MIEJSCE 1: "PIŁA 1973 - Czas na podjęcie wyboru..."
Bezapelacyjnie numer 1. Budzi zaciekawienie, trzyma w napięciu i dotyczy jednego z ulubieńców stadionu. W dodatku podawane w częściach ukazujących się dzień po dniu i dopracowane w najmniejszych szczegółach (choćby włamania na stronę). Po prostu pretendent do Oscara, gdyby takie istniały w kategorii telewizji klubowych.
Aneta Grabowska
Niepoprawna optymistka, wierzy, gdy inni już przestali. Humanistka - to wiele o niej mówi. Nierzeczowa, nieobiektywna, zakochana w Koronie miłością romantyczną. Łukasz Sierpina znajduje się na podium jej ulubionych piłkarzy – między Gerrardem i Owenem.