Mecz niewykorzystanych setek
- Napisała Aneta Grabowska
- Dział: Aktualności
- Czytany 2085 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Za nami pierwsza kolejka nowego sezonu Lotto Ekstraklasy. Dla nas, rzecz jasna, największą niewiadomą stanowiła forma złocisto-krwistych. Po mocnych zmianach w składzie, z nowym trenerem, który niekoniecznie dobrze zaczął swoją przygodę z Koroną (przynajmniej pod względem pijarowym) i po (być może zbyt) intensywnym okresie przygotowawczym trudno było określić, czego możemy się w Kielcach spodziewać.
Pomimo przegranej z Zagłębiem można być jednak (umiarkowanie) dobrej myśli. Sama gra Koroniarzy, zwłaszcza w pierwszej połowie, mogła się podobać, nie brakowało także sytuacji niemal stuprocentowych. Poprzeczkę obijał Aankour, słupek po efektowym strzale zaliczył Możdżeń, swoje szanse mieli także Jukić i Żubrowski. Po stronie Zagłębia sytuacja wyglądała podobnie - swojej szansy nie wykorzystali między innymi Świerczok, który jeszcze w barwach Górnika z Łęcznej zaliczył z Koroną chyba mecz życia, strzelając hat tricka oraz Janus. Wynik w pierwszej połowie uratował Bartosz Kwiecień, wybijając piłkę z linii bramkowej po strzale jednego z Miedziowych.
Więcej niż poprawne spotkanie rozegrał Mateusz Możdżeń, podobnie Nabil Aankour. Imponowała skuteczność i pewność siebie Kwietnia. Dobry mecz w wykonaniu Żubrowskiego i Rymaniaka, który oddał kilka imponujących strzałów z dystansu. Na pewno będziemy przyglądać się Jukiciowi i Kosakiewiczowi, którzy momentami naprawdę mogli się podobać.
Skoro więc gra, mimo wyniku, wyglądała przyzwoicie, to dlaczego wykazujemy umiarkowany optymizm? Kontuzje. Wczoraj do grona siedmiu kontuzjowanych zawodników dołączyło kolejnych dwóch, z czego Daniego Abalo czeka dłuższa przerwa. Nie analizujemy każdego przypadku z osobna, ale wniosek nasuwa się sam, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę opinie piłkarzy o okresie przygotowawczym, jaki zafundował im nowy trener - piłkarze mogą być przeciążeni. Pewnie, że urazy się zdarzają, ale gdy kontuzjowanych jest dziewięciu zawodników, szukasz powodu. A ten wydaje się być najsensowniejszy.
Aneta Grabowska
Niepoprawna optymistka, wierzy, gdy inni już przestali. Humanistka - to wiele o niej mówi. Nierzeczowa, nieobiektywna, zakochana w Koronie miłością romantyczną. Łukasz Sierpina znajduje się na podium jej ulubionych piłkarzy – między Gerrardem i Owenem.