log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Pogoń Szczecin – Korona Kielce

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Dobiegła końca przerwa zimowa w Ekstraklasie. Można by rzec, że najwyższa pora, ponieważ styczniowa przerwa, którą kluby naszej ligi powinny wykorzystać na wzmocnienia, okazała się w tym roku po prostu nudna. Poza budzącym kontrowersje transferem Hamalainena z Lecha do Legii nie wydarzyło się w tegorocznym oknie transferowym wiele ciekawego. Sytuacja po przerwie raczej nie ulegnie zmianie. O tytuł mistrza nadal będą walczyły ekipy: Piasta, obecnego lidera i znajdująca się za jego plecami ekipa z Warszawy, do gry o najwyższą stawkę włącza się także Cracovia. Teoretycznie faworytem tej rywalizacji nadal pozostaje Legia, dysponująca szerszą kadrą złożoną z bardziej doświadczonych zawodników. Niemniej Piast też wzmocnił swoje szeregi utalentowanymi graczami, choć za mniejsze pieniądze i ze słabszych drużyn, ale i tak zyskał na sile rażenia, zwłaszcza w ofensywie. Tak więc zmagania o mistrzostwo zapowiadają się dość ciekawie, jednak kibiców ze świętokrzyskiego będzie interesowała walka tocząca się w dolnej części tabeli, gdzie plasuje się kielecka Korona.
Podopieczni trenera Brosza mają za sobą pracowitą, choć niezbyt udaną przerwę.  W sparingach zremisowali z Astrą Giurgiu, obecnym liderem ligi rumuńskiej 0:0, przegrali z ekipą FK Cukaricki Belgrad 0:1, poniosła klęskę z trzecią ekipą ligi litewskiej – Atlantas Kłajpeda 0:1 i zremisowała bezbramkowo z Shijiazhuang Ever Bright, na samym początku wygrała z Rozwojem Katowice 3:1, zaś w ostatnim sparingu została wręcz rozniesiona przez Podbeskidzie 4:1.

Transfery dokonane przez kielecki klub na kolana nie rzucają, ale na pewno wniosą coś do gry zespołu, ponieważ przybyli piłkarze ograni już w Ekstraklasie. Szeregi obronne zasilił Bartosz Rymaniak z dobrze spisującej się w tym sezonie Cracovii, natomiast atak - na zasadzie wypożyczenia - Łukasz Sekulski z Jagielloni. Sekulski może być receptą na niemoc Korony w ataku, bo choć w Jadze nie strzelał zbyt regularnie, to jednak w swoim poprzednim klubie robił prawdziwą furorę: 30 goli dla Stali Stalowa Wola w zaledwie 33 meczach – to robi wrażenie i daje nadzieję, że nowy gracz pomoże drużynie. Ale najlepiej rokującym wzmocnieniem wydaje się być 29 - letni Dmitrij Verkhovtsov, 44-krotny reprezentant Białorusi. Jego nominalna pozycja to środek obrony, więc wypełni dziurę po odchodzącym z powrotem do Lecha Wiluszu.
Niestety, Korona nadal boryka się z problemami dotyczącymi sponsora. Prezydent Lubawski szuka inwestorów wszędzie, nawet w Senegalu, ale efektów jego pracy nadal nie widać. A sytuacja powoli zaczyna robić się po prostu śmieszna, choć jak tak dalej pójdzie, to nikomu w Kielcach nie będzie do śmiechu. Na szczęście rusza Ekstraklasa. Na boisku wszystko poza grą schodzi na boczne tory. Rozpocznie się walka o to, co w futbolu naprawdę istotne: o byt w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W 22. kolejce Ekstraklasy Koronę Kielce czeka trudne zadanie: w poniedziałek, 15 lutego o godzinie 18:00 zmierzy się w Szczecinie z czwartą w tabeli Pogonią.
W ostatnim meczu poprzedniej rundy Korona na własnym stadionie, pomimo prowadzenia, przegrała z Legią 1:3, zaś Pogoń kończyła rundę w zupełnie odmiennych nastrojach po pokonaniu Wisły na jej boisku 0:1. Mało tego, zespół ze Szczecina ma na koncie serię czterech wygranych, podczas gdy Żółto-Czerwoni od czterech spotkań nie zdobyli kompletu punktów i od dłuższego czasu spadają w tabeli, przez co obecnie lokują się na odległej 13 pozycji. Niedawne marzenia o pierwszej trójce odeszły w niepamięć, a zaczął się ciężki bój o utrzymanie. Za Pogonią przemawia wszystko: od atutu własnego boiska po statystyki.
Korona uzbierała do tej pory 24 punkty, ma na koncie 6 zwycięstw, 6 remisów i aż 9 porażek, strzelając najmniej bramek w lidze, bo zaledwie 16, tracąc 23. Zespół ze Szczecina z dorobkiem 36 oczek plasuje się na 4 pozycji - 9 wygranych, 9 remisów i tylko 3 porażki pozwalają Portowcom wciąż realnie myśleć o grze w Europejskich Pucharach. Ofensywa Pogoni strzeliła do tej pory 26 goli, defensywa dopuściła do straty zaledwie 20.
Sytuacja Korony jest trudna, ale jeszcze nie dramatyczna. W razie zwycięstwa w poniedziałek kielczanie mogą wskoczyć nawet na 8 pozycję, za plecy Zagłębia Lubin, porażka utrzyma ekipę trenera Brosza na 13. miejscu w tabeli.
Faworytem spotkania bez cienia wątpliwości jest drużyna gospodarzy. W jej szeregach kluczowy na pewno okaże się środkowy pomocnik Takafumi Akahoshi. Ten dobry technicznie zawodnik nie tylko swoimi podaniami może dać szansę na zdobycie gola kolegom z zespołu, ale też sam może strzelić bramkę. Do tej pory zdobył ich już 4. Od niego w dużej mierze zależy gra ofensywna Pogoni. Wsparty solidnymi partnerami może sprawić Koronie dużo kłopotów.
Korona nie ma w swoich szeregach jednego zawodnika, który swoją grą odmieniłby losy meczu. Smutne jest to stwierdzenie, ale niestety chyba prawdziwe. Oby taki lider pojawił się w drugiej części sezonu, bo jest drużynie bardzo potrzebny. Jednak z całą pewnością kluczowy dla losów spotkania może okazać się Vlastimir Jovanowić - jako dowódca środka pola. W tej strefie rozegra się przecież decydująca batalia. Koronie potrzebny będzie w niej typowy walczak, który nie odstawi nogi w decydującym momencie. Jova bez wątpienia spełnia ten warunek.
Paradoksalnie, mimo trudnego zadania ten mecz może ułożyć się po myśli Korony. Bo to Pogoń będzie prowadziła grę, natomiast przyjezdni spróbują swoich sił w kontratakach, które stanowią ich najgroźniejszą broń. Najważniejsze to nie stracić szybko bramki. Im dłużej Korona wytrzyma napór przeciwnika, tym większe będzie miała szanse na wywiezienie z wrogiego terenu punktów. Uważna gra obronna będzie w tym spotkaniu podstawą do osiągnięcia sukcesu i wybicia się w górę tabeli.

 

Ostatnio zmienianywtorek, 15 marzec 2016 12:22
Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account