log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Piast Gliwice - Korona Kielce

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Po emocjach związanych z Ligą Mistrzów i rozgrywkami Ligii Europejskiej wracamy na krajowe boiska, by oglądać zmagania w 13. kolejce rodzimej Ekstraklasy.

Korona Kielce, po zeszłotygodniowym zwycięstwie 0:1 na wyjeździe nad Śląskiem Wrocław, awansowała na szóste miejsce w tabeli. W tym tygodniu zmierzy się ona na gorącym terenie w Gliwicach z rewelacją rozgrywek - okupującą fotel lidera ekipą Piasta. Początek spotkania w sobotę 24. października o godzinie 18:00.

Sytuacja podopiecznych trenera Brosza w tabeli przedstawia się obiecująco: drużyna zajmuje wspomniane szóste miejsce z dorobkiem 17 punktów. Do trzeciej w tabeli Legii Warszawa żółto-czerwoni tracą zaledwie trzy punkty, do czwartej Cracovii brakuje im punktu, tyle samo oczek co kielecki zespół zgromadziło piąte Zagłębie Lubin oraz siódmy Górnik Łęczna. Ósma Termalica traci do Korony punkt. Kielczanie mają obecnie na koncie cztery zwycięstwa, pięć remisów i trzy porażki przy wciąż ujemnym bilansie bramkowym: 10 goli strzelonych, 11 straconych.

Z kolei sytuacja Piasta jest niespotykanie komfortowa. Z dorobkiem 28 punktów zajmuje on pierwsze miejsce w lidze, mając sześć punktów przewagi nad drugą rewelacją rozgrywek – Pogonią Szczecin, osiem nad wicemistrzem Polski – warszawską Legią. Ekipa Piasta odniosła w tym sezonie już dziewięć zwycięstw, tylko raz dzieliła się punktami z rywalem, co jest najlepszym wynikiem Ekstraklasy, poniosła zaledwie dwie porażki. Bilans bramkowy Piasta jest dość okazały: 20 goli strzelonych, 13 straconych, co wskazuje na to, że główną siłą zespołu z Gliwic jest ofensywa i to na nią trzeba uważać przede wszystkim.

Dla Piasta wszystko jest klarowne. Czy odniesie zwycięstwo, czy zremisuje, czy też przegra z Koroną - tak czy inaczej nie odda po tej kolejce fotela lidera, pozwoli jedynie zbliżyć się do siebie Pogoni i Legii w razie zwycięstw tych ekip. Niemniej w najgorszym wypadku i tak zachowa trzy punkty przewagi nad wiceliderem.

Korona Kielce ma znacznie bardziej skomplikowaną sytuację. Aby pozostać na swojej pozycji lub nawet wskoczyć wyżej, nasza Korona musi pokonać rywala, licząc przy tym na potknięcie Zagłębia i Cracovii. Jestem pewien, że zwycięstwo w tym meczu będzie głównym celem gości i zobaczymy to w ich grze, tak jak to miało miejsce we Wrocławiu. Remis, przy korzystnych rezultatach pozostałych spotkań, pozwoli Koronie pozostać na 5 pozycji. W przypadku ewentualnej porażki również istnieje taka szansa, ale wtedy porażki lub remisy musiałyby paść w wynikach większej liczby spotkań, dlatego lepiej liczyć na siebie.

Wyniki ostatniej kolejki przemawiają za Koroną, która wydarła zwycięstwo na gorącym terenie we Wrocławiu, podczas gdy Piast tylko zremisował na wyjeździe z 14. w tabeli Podbeskidziem (2: 2).

Korona we Wrocławiu wróciła na zwycięską ścieżkę po czterech meczach posuchy, Piast trzy spotkania przed wizytą w Bielsku-Białej wygrał, pokonując Lechię, Wisłę i Śląsk. Dlatego lider tabeli, mimo straty punktów w poprzedniej kolejce, jest bez wątpienia faworytem sobotniego spotkania. Lepsze wyniki z całego sezonu i atut własnego boiska przemawiają za drużyną z Gliwic, ale nie oznacza to, że Koroniarze nie mają w tym meczu szans na zdobycz punktową. Po pierwsze, to jest futbol, a jak mawiał klasyk - dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Ponadto, Korona w tym meczu nie jest pozbawiona atutów. Przede wszystkim drużynie z Gliwic Korona może przeciwstawić jedną z najsolidniejszych, bo tracących niewiele bramek defensywę. Potrzeba wiele spokoju, by zniwelować potencjał ofensywny lidera Ekstraklasy. Dlatego walczyć musi cała drużyna. Pomocnicy i napastnicy będą zmuszeni w tym meczu do ciężkiej harówki, nie w kreacji, czy strzelaniu bramek, ale w destrukcji i wysokim pressingu. Jeżeli uda nam się wyłączyć z gry środkowych pomocników Piasta, rywal stanie się bezradny w ofensywie.

To Piast będzie prowadził grę. Szansy na gole Korona powinna upatrywać po raz kolejny w szybkich kontrach czy to skrzydłami, czy też środkiem pola, gdy rozgrywający i nacierający przeciwnik zostawi w zapomnieniu tę część boiska. Niezwykle istotne (można to powtarzać do znudzenia) będą w tym starciu stałe fragmenty gry. Rzuty wolne i rożne mogą zdecydować o wyniku zarówno na korzyść, jak i niekorzyść obu ekip. Nasi piłkarze muszą być tego dnia maksymalnie skoncentrowani w defensywie i zabójczo skuteczni w ataku, wtedy trzy punkty ponownie pojadą do stolicy województwa świętokrzyskiego.

Kluczowym dla losów spotkania po stronie Piasta może być najlepszy strzelec tej drużyny - Martin Nespor. Czeski napastnik w tym sezonie strzelił sześć bramek i bez wątpienia jest najgroźniejszym piłkarzem gości pod bramką rywali. Nasi obrońcy powinni otoczyć go szczególną opieką, zarówno gdy będzie wbiegał w pole karne z akcji, jak i przy stałych fragmentach gry. Chwila nieuwagi może zakończyć się golem.

Na wyróżnienie w szeregach Korony zasługuje zawodnik, który jest odpowiedzialny zarówno za defensywę, jak i ofensywę i łączy te funkcje doskonale. Mowa, rzecz jasna, o Kamilu Sylwestrzaku. Lewy obrońca kieleckiego klubu będzie musiał być niezwykle czujny i ostrożny w poczynaniach defensywnych oraz umiejętnie podłączać się do ataków Korony, co potrafi robić znakomicie. W poprzedniej rundzie Kamil został wybrany, wraz z Jovanoviciem, do jedenastki kolejki. Jego dobra forma może okazać się kluczowa w meczu, w którym trzeba będzie grać z kontry i najprawdopodobniej skrzydłami. Jego dośrodkowania i wejścia w pole karne przeciwnika mogą zapewnić Koronie tak potrzebne trzy punkty i świetną sytuację przed kolejnymi ciężkimi spotkaniami. Co czeka oba zespoły w kolejnych meczach? Korona w 14. kolejce zmierzy się u siebie z Termalicą, z kolei Piast podejmie na własnym boisku Zagłębie Lubin.

Sobotni mecz zapowiada się niezwykle ciekawie. Mimo, iż Piast dzięki grze na własnym boisku zyskuje na starcie przewagę, to trudno jest wskazać jednoznacznie zwycięzcę meczu. Korona jest w stanie sprawić niespodziankę w Gliwicach, więc szyscy trzymajmy kciuki, by w sobotę Koroniarze znowu zgarnęli pełną pulę.

Ostatnio zmienianywtorek, 15 marzec 2016 12:24
Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account