Oceny za mecz ze Śląskiem Wrocław  w skali od  1-10 :

Dariusz Trela 6 –  drugi solidny i pewny występ. W 32 minucie obronił groźny strzał Celebana, przy golach bez większych szans.

Vladislavs Gabovs  4 –  do spółki z Dejmkiem odpowiedzialny za utratę pierwszej bramki. Łatwo ogrywany przez graczy Śląska. Gdyby Nabil Aankour wykorzystał jego podanie miałby asystę.

Elhadji Diaw  6  –  pewny w defensywie, aktywny w ofensywie. Dwa razy bliski zdobycia bramki w ekwilibrystyczny sposób, próbował nożycami i przewrotką.         

Kamil Sylwestrzak  5 –  w obronie bez większych błędów. Przyzwyczaił kibiców, że lubi brać udział w akcjach ofensywnych i tak  było również tym razem. 

Radek Dejmek 4 – winny przy obu golach zdobytych przez rywali. Najpierw łatwo ograny przez Picha, w drugiej połowie nie upilnował Dvaliego. Na plus asysta.             

Rafał Grzelak  3  – kolejny słaby mecz. Ekstraklasa to dla niego chyba za wysokie progi. 

Vlastimir Jovanović 4 – jak zwykle się starał, ale wiele z tego nie wychodziło. Daleko mu do optymalnej formy, którą prezentował w poprzednich sezonach.    

Bartłomiej Pawłowski 6 –  dzięki niemu Korona wywalczyła rzut karny, który na bramkę zamienił Cabrera.    

Łukasz Sierpina 4 –  nieudane dryblingi i fatalne strzały. Zdecydowanie najsłabszy mecz Łukasza w tym roku.

Nabil Aankour  5 – kilka niezłych, ciekawych zagrań. Po podaniu Gabovsa bliski zdobycia gola.

Airam Cabrera 7 – gdyby nie Hiszpan pewnie nie udałoby się zdobyć nawet punktu. Od kilku spotkań zdecydowany lider kieleckiej drużyny. Będzie drugi Piechna?   

Łukasz Sekulski 5 – rozruszał grę w ofensywie. Może powoli zaczyna łapać rytm.  

Marcin Cebula 5 – nie pokazał nic specjalnego, ale nie popełniał też rażących błędów. Wszedł przy wyniku 0:2, więc można zaryzykować stwierdzenie, że  pomógł drużynie.

Siergiej Pyłypczuk – za krótki występ, żeby wystawić ocenę.