Może nie będzie tak źle?
- Napisał Piotr Grabski
- Dział: Aktualności
- Czytany 1846 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Za nami 4 kolejki Lotto Ekstraklasy. I choć pewnie za wcześnie na wydawanie opinii co do szans "żółto-czerwonych", to warto pokusić się o małe podsumowanie początku rozgrywek i sytuacji kadrowej.
Najpierw minusy - największy z nich to powtórzenie sytuacji z zeszłego sezonu, kiedy to przygotowania do inauguracji rozgrywek przebiegały w niepewności, kompletując skład na ostatnią chwilę. Rozumiemy, że czasami transfery "last minute" są najlepiej opłacane, jednak wiążą się z ogromnym ryzykiem. Bawiąc się w powiedzenia "co by było gdyby..", można podywagować, jak by wyglądała sytuacja Korony, gdyby rok wcześniej nie wypaliło przejście Airama Cabrery.
Tak samo i w tym roku - dopiero po starcie rozgrywek udało się pozyskać kilku wartościowych graczy, takich jak Kiełb i Palanca. Oczywiście obydwaj są przygotowani do gry "z marszu", ale szkoda, że nie spędzili całego okresu przygotowawczego w "żółto-czerwonych" barwach.
Niepokojący był również mecz inauguracyjny w Lubinie, gdzie podopieczni trenera Wilmana przegrali z Zagłębiem 4:0. Oprócz samego wyniku, wiele do życzenia pozostawiała gra Koroniarzy.
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. "Zimny prysznic" na Dolnym Śląsku zmobilizował "żółto-czerwonych" do jeszcze większej pracy i jej pierwsze efekty mogliśmy oglądać w Szczecinie. Poprawiła się gra defensywy, która popełniała znacznie mniej błędów - warto dodać, że dość spory w tym udział miał Senegalczyk Djibrij Diaw, który zastąpił w składzie Wierchowcowa.
Po tym meczu fani Korony oprócz pierwszych punktów mogli cieszyć się z kolejnej pozytywnej wiadomości - dwuletni kontrakt z klubem podpisał były gracz m.in. Realu Madryt - Miguel Palanca. O tym, że transfer ten będzie wzmocnieniem mogliśmy się przekonać w meczu z Piastem, gdzie Hiszpan czarował zwodami, bądź w spotkaniu z Lechem, kiedy to przepięknym strzałem z dystansu pokonał Jasmina Buricia.
Oprócz Palanki, dwuletnią umową z Koroną związał się Jacek Kiełb. "Ryba" dołączył do "żółto-czerwonych" kilka dni po tym, jak rozwiązał umowę z dotychczasowym pracodawcą - Śląskiem Wrocław. I tak jak Hiszpan zaliczył świetny debiut - w spotkaniu z Lechem Poznań dwukrotnie asystował - przy drugiej bramce Sekulskiego oraz przy trafieniu Palanci.
Plusem jest także obiecująca forma Łukasza Sekulskiego. Po czterech kolejkach kielecki napastnik ma 3 trafienia - miejmy nadzieję, że w najbliższych kilku meczach dołoży kolejne.
Do tej pory "złocisto-krwiści" uzbierali 5 punktów. Okazja na powiększenie tej liczby będzie w najbliższym czasie. Przypomnijmy, że w piątek 12 sierpnia kielczanie wyjeżdżają do Gdańska, gdzie zmierzą się tamtejszą Lechią. Dziesięć dni później na Kolporter Arenę zawita Wisła Kraków. Oby po tych spotkaniach Korona dopisała sobie 6 punktów.
Piotr Grabski
Student dziennikarstwa na UJK, sędzia piłkarski. Współpracuje także z ekstrastats.pl - niską frekwencję wypomni co do jednego kibica!