log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Lechia Gdańsk – Korona Kielce

Jacek Kiełb (Korona Kielce) Jacek Kiełb (Korona Kielce)
Oceń ten artykuł
(1 głos)

Heroiczny pościg ekipy Gino Lettieriego za zespołem Górnika Zabrze przyniósł efekt w postaci cennego punktu i  przedłużenia serii spotkań bez porażki w Ekstraklasie do pięciu (sześciu, wliczając rozgrywki Pucharu Polski). Korona pokazała charakter, jaki powinien cechować każdą profesjonalną i w pełni zaangażowaną w to co robi drużynę, doprowadzając do remisu od stanu trzy do jednego dla faworyzowanego Górnika. A mecz układał się dokładnie tak, jak przewidywali piłkarscy specjaliści: gospodarze rzucili się na Koronę, opanowali środek pola i przeszli do szybkich ataków, które przyniosły dwa gole przed upływem trzydziestej minuty spotkania. Korona zdołała jednak złapać kontakt po samobójczym trafieniu, ale tylko po to, by za chwilę stracić trzecią bramkę i do szatni schodzić z dwoma golami straty. Piętnastominutowa przerwa pozwoliła trenerowi Żółto-Czerwonych na zupełną odmianę swojej ekipy. Od początku drugiej części spotkania goście nie pozwalali rywalom absolutnie na nic, naciskając i atakując, aż dopięli swego i wyrównali stan gry. Remis trzy do trzech na stadionie rewelacji rozgrywek to naprawdę dobry wynik i piłkarzom z Kielc wraz z trenerem należą się słowa uznania. Zdobyli drogocenny punkt i pokazali się z jak najlepszej strony. Jakby pozytywnych sygnałów było mało, w czwartkowym meczu z Zagłębiem Lubin w ramach Pucharu Polski Żółto-Czerwoni zdołali pokonać jeden do zera faworyzowanych gospodarzy, zapewniając sobie dobrą pozycję wyjściową przed rewanżem na własnym boisku i przedłużając serię meczów bez porażki do siedmiu. Dzięki tym rezultatom w klubie zapanowała świetna atmosfera. I dobrze, bo przed nimi kolejny trudny wyjazdowy mecz, tym razem w Gdańsku, gdzie już czeka nieobliczalna Lechia. Ten mecz zostanie rozegrany w najbliższy poniedziałek, trzydziestego października o godzinie osiemnastej. Spotkanie poprowadzi arbiter Krzysztof Jakubik, a będzie ono do zobaczenia na antenie Eurosport a wysłuchania w niezawodnie w Radiu Kielce.

Przed Koroną kolejny przeciwnik, z którym gra często i gra skutecznie. Obie ekipy walczyły ze sobą do tej pory dwadzieścia jeden razy, z czego dziesięć spotkań wygrała drużyna ze Świętokrzyskiego, pięć wygrali Lechici, a sześć razy oglądaliśmy remis. W tym czasie Korona strzeliła rywalom trzydzieści goli, tracąc przy tym dwadzieścia jeden. Ostatni pojedynek Korony z Lechią zakończył się bezbramkowym remisem na stadionie w Gdańsku. Warto dodać, że był to dopiero trzeci taki wynik w całej historii starć Korony z Lechią. W każdym z pozostałych osiemnastu padała co najmniej jedna bramka.

Dwunaste miejsce w tabeli to dla Lechii ogromne rozczarowanie. Ekipa z Gdańska miała mierzyć w górną połowę tabeli, a nawet rywalizować o czołowe lokaty na koniec sezonu, tymczasem od początku sezonu nie potrafi złapać odpowiedniego rytmu i ciągle odbija się od bariery połowy stawki, pozostając w dolnej ósemce. Czternaście punktów na koncie, ujemny bilans bramkowy osiemnaście do dziewiętnastu, trzy wygrane, pięć remisów i pięć porażek, takimi wynikami może poszczycić się drużyna prowadzona przez Adama Owena. Ich sytuacja w tabeli nie jest najlepsza, ale awans nadal w górę nadal jest możliwy.

Świetna seria Korony Kielce trwa w najlepsze. Już siedem spotkań z rzędu nie zaznała porażki i dzięki temu nie tylko utrzymuje miejsce w czołowej ósemce (stan sprzed rozpoczęcia kolejki). Żółto-Czerwoni mają na koncie dziewiętnaście punktów. Pięć wygranych, cztery remisy i cztery porażki, dodatni bilans bramkowy siedemnaście do piętnastu, a przede wszystkim dobra forma sprawiły, że atmosfera w klubie ze Ściegiennego się oczyściła. Kielczanie mają ogromne szanse na awans. Dlatego Duma Kielc musi myśleć o dalszym gromadzeniu punktów, choć przed nimi kolejny trudny wyjazd. Wygrana może wywindować Koronę na piątą pozycję, remis może pozwolić pozostać drużynie w górnej połowie tabeli, porażka w najgorszym razie zepchnie ją na jedenaste miejsce.

Patrząc na formę obu zespołów w ostatnim czasie, to pomimo gry na wyjeździe faworytem poniedziałkowej batalii jest zespół przyjezdnych. Korona prezentuje obecnie styl, który budzi słuszny podziw wśród innych drużyn i obserwatorów. Cała skuteczność Korony bierze się z waleczności i woli zwycięstwa piłkarzy Żółto-Czerwonych. Do tego dochodzi dobra taktyka zastosowana przez trenera Lettieriego i mądrze ustawiona linia pomocy, nadająca rytm grze drużyny. Korona potrafi grać piłką i z kontry, groźnie egzekwuje stałe fragmenty gry. Siłą zespołu jest kolektyw i dążenie do zwycięstwa za wszelką cenę. Lechia może Koronie przeciwstawić większe indywidualności i to, że tak naprawdę nie wiadomo, czego można się po niej spodziewać. Równie dobrze mogą zagrać futbol z innej galaktyki, jak i zaprezentować żenującą postawę. Patrząc na ostatnie wyniki obu zespołów, można wywnioskować, że czeka nas wyrównany pojedynek drużyn, z których jedna jest w dobrej formie, druga w gorszej. Korona jest w tej lepszej sytuacji i to powinno sprawić, że na fali dobrej dyspozycji przywiezie z Gdańska trzy punkty. Nasz typ to zero do jednego dla Żółto-Czerwonych.

Mimo słabej formy większości zawodników Lechia zawsze może liczyć na jednego z najlepszych bramkarzy Ekstraklasy – Dusana Kuciaka. Były zawodnik Legii Warszawa nadal prezentuje się bardzo pewnie i potrafi bronić niesamowite strzały. Króluje w polu karnym, dowodzi linią defensywy, poza tym ma świetny refleks. Jest też postacią bardzo doświadczoną i jadł piłkarski chleb z niejednego pieca. Żeby go pokonać, trzeba wymyślić coś naprawdę wyjątkowego. Oby atakującym Korony udało się znaleźć na niego sposób.

Korona Kielce liczy natomiast na piłkarza z linii ofensywnej, który ciągnie drużynę do przodu. Mowa oczywiście o popularnym Rybie. Jacek Kiełb strzela gole, asystuje, drybluje, wykonuje stałe fragmenty, jak za starych, dobrych lat. Jest szybki, zwinny i zdyscyplinowany. Jeśli nadal będą omijać go kontuzje, to Korona będzie miała z niego bardzo wiele pożytku i to nie tylko w tym jednym spotkaniu, ale przez resztę sezonu.

Przed nami czternasta kolejka Lotto Ekstraklasy. Lechia i Korona Kielce zmierza się już na jej zakończenie i zapowiada się, że ten mecz będzie wisienką (lub truskawką jak kto woli) na torcie. Zanosi się na walkę i świetne widowisko, z którego zwycięsko powinna wyjść ekipa gości. I choć zadanie jest trudne, to wszyscy związani w jakikolwiek sposób z klubem z Kielc wierzą w kolejne punkty naszych ulubieńców.

Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account