Jestem Koroniarzem: Kamil Kuzera
- Napisał Koroniarze.pl
- Dział: Wywiady
- Czytany 2949 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Koroniarze: Nasz cykl wywiadów nosi nazwę "Byłem Koroniarzem". W Twoim przypadku to "byłem" nie do końca pasuje, bo wciąż jesteś związany z kieleckim klubem. Jako asystent trenera jesteś blisko zawodników. Oglądając filmy Korona TV, widzimy, że atmosfera w szatni Korony dopisuje, ale Ty byłeś częścią tego wszystkiego dużo wcześniej. Mam na myśli szatnię z czasów trenera Ojrzyńskiego i Bandy Świrów. Da się te dwa klimaty jakoś porównać?
Kamil Kuzera: Koroniarzem się nie bywa, nim się po prostu jest. Nieważne, czy jesteś bliżej, czy dalej Korony, ważne, że masz ją w sercu na dobre i na złe. Rzeczywiście atmosfera jest bardzo dobra i taka zawsze była. Ludzie, którzy tu przychodzą, niechętnie opuszczają szatnię, Koronę i Kielce. Na pewno Korona zawsze była postrzegana jako rodzina i to się nie zmienia - uczciwość zaufanie i ciężka praca, po prostu KORONA.
Koroniarze: Kto obecnie jest liderem w szatni Korony Kielce?
Kamil Kuzera: Szatnia kreuje swoich, powiedzmy, liderów - tych, którzy robią sobie dowcipy, ogarniają sprawy zespołu, uderzą pięścią w stół, a czasami potrafią po prostu pomilczeć. Każdy w niej dokłada swoją cegiełkę do tego, żeby to funkcjonowało jak jeden organizm.
Koroniarze: Pracowałeś już jako asystent trenera drugiego zespołu, teraz jako asystent trenera Macieja Bartoszka. Czy widzisz się w przyszłości w roli pierwszego szkoleniowca Korony Kielce?
Kamil Kuzera: Grając w piłkę, zawodnik rozpatruje pracę trenera trochę inaczej. Teraz wiem, że nie jest to takie proste. To ogrom pracy, posiadania wiedzy i doświadczenia. Ciężka praca przede mną, ale z każdym dniem uczę się, podpatruję, wyciągam wnioski. Robię to po to, by być najlepszym.
Koroniarze: W Koronie jako zawodnik spędziłeś dobrych kilka lat. Inni piłkarze przychodzili i odchodzili, a Kamil Kuzera wciąż trwał na posterunku. Patrząc z perspektywy czasu, z kim na boisku i poza nim dogadywałeś się najlepiej?
Kamil Kuzera: Rzeczywiście trochę tych ludzi się przewinęło. Łączą nas wspomnienia, jednak nie będę tu wymieniał personalnie, bo zupełnie nieświadomie mógłbym kogoś pominąć.
Koroniarze: Jak układa się Twoja i zawodników współpraca z trenerem Bartoszkiem?
Kamil Kuzera: Współpraca z trenerem układa się bardzo dobrze.
Koroniarze: Gdybyś miał wskazać największą zaletę obecnej Korony Kielce, to co by to było?
Kamil Kuzera: Drużyna - szeroko rozumiana.
Koroniarze: Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane z Koroną?
Kamil Kuzera: Jest ich wiele i wiele jeszcze przede mną, nie czas na wybory.
Koroniarze: "Przeżyłeś" w Koronie kilku trenerów. Z którym z nich najlepiej układała Ci się współpraca?
Kamil Kuzera: Od każdego czegoś się nauczyłem, ze wszystkimi były lepsze i gorsze dni. Ale każdego szanowałem. I tak pozostanie.
Koroniarze: Na którym miejscu według Ciebie Korona Kielce skończy obecny sezon?
Kamil Kuzera: Mocno wierzymy, że uda nam się awansować do górnej 8, a wtedy wszystko się może zdarzyć.
Koroniarze: Kilka słów od Kamila Kuzery zachęcających do kibicowania na Kolporter Arenie?
Kamil Kuzera: Ja wiem i wy też wiecie, jak to jest zagrać na Koronie przy pełnych trybunach i fanatyczym dopingu. Dajmy to tej drużynie, bo na to zasługuje. DO ZOBACZENIA!
Koroniarze: Kto zdobędzie mistrzostwo Polski w tym sezonie?
Kamil Kuzera: Lech Poznań.
Koroniarze: Dziękujemy za okazane zaufanie i poświęcony czas.