Kto pod kim dołki kopie...
Na wstępie zaznaczę, że będąc kibicem Korony, tym bardziej fanatycznym ciężko będzie zachować obiektywizm. Aczkolwiek nie pochwalam tego, co się wydarzyło podczas sobotniego spotkania.
Mamy koniec sezonu, moglibyśmy spać już spokojni...