log in

Wpisy

Przedmeczowo: Termalica – Korona Kielce

Korona zwycięska! Po niezwykle emocjonującym spotkaniu, obfitującym w bramki, walkę i złośliwości Żółto-Czerwoni pokonali Białą Gwiazdę trzy do dwóch. Malkontenci mogą sobie mówić, że gospodarze nie zasłużyli na komplet punktów, bo gol na dwa do dwóch, a później rzut karny dla Korony były mocno kontrowersyjne, ale prawda jest taka, że podopieczni trenera Bartoszka zagrali kolejne dobre zawody. Po raz kolejny możemy zachodzić w głowę, co najlepszego robi zarząd klubu, rezygnując ze współpracy z Maciejem Bartoszkiem. Od dawna nie mieliśmy takiego zespołu. Piłkarze walczą o każdy centymetr boiska, piłkarze są zdeterminowani, nie odpuszczają rywalom nawet na krok, a dla Korony są zdecydowani zostawić zdrowie na boisku. Pozytywne efekty pracy trenera Bartoszka są tak widoczne, że aż dziw bierze, że zdecydowano się pożegnać go tak łatwo, choć wycisnął ze swoich piłkarzy to, co najlepsze. Czy ktoś zdoła zastąpić obecnego szkoleniowca Dumy Kielc? Będzie bardzo ciężko…

Ale sezon jeszcze się nie skończył i dywagacje na temat nowego trenera nie mają sensu. Przed nami jeszcze trzy spotkania, z których trzeba wycisnąć jak najwięcej, by utrzymać wysoką, piątą lokatę w tabeli Lotto Ekstraklasy, bo Wisła, Pogoń i Termalica depczą nam po piętach (wygrana z Termalicą po zwycięstwie WK pozwoli utrzymać 5.lokatę). A najbliższy mecz rozegramy właśnie z ekipą z Niecieczy. Kolejne wyjazdowe spotkanie Korona stoczy już w poniedziałek o godzinie 18:00, a poprowadzi je znany już kibicom w Kielcach Zbigniew Dobrynin.

Ostatnie spotkanie obu zespołów miało miejsce w trzydziestej kolejce Ekstraklasy, tuż przed podziałem tabeli na dwie części. Rozegrane zostało na Kolporter Renie, a dosyć zaskakująco wygrała je ekipa z Niecieczy, skromnie bo jeden do zera. A jednak poprzedni wyjazdowy pojedynek trzy do jednego wygrała Korona Kielce i było to ostatnie jak dotąd zwycięstwo Żółto-Czerwonych na obcym stadionie. Ogólnie obie ekipy mierzyły się ze sobą zaledwie pięć razy. Dwa razy wygrywała Korona, dwa razy Termalica, raz podzieliły się punktami. W ciągu tych pięciu spotkań padło sześć goli, z czego cztery zdobyła Korona.

Zarówno Korona, jak i Termalica z niemałym trudem i nie bez pomocy losu wywalczyły sobie miejsce w czołowej ósemce, ale już po zajęciu upragnionych lokat w górnej części tabeli lepiej radzi sobie zespół ze stolicy województwa Świętokrzyskiego. Po podziale tabeli Żółto-Czerwoni tylko w jednym meczu nie zdobyli punktu, przegrywając w Poznaniu, potem przyszły remisy z Jagiellonią i Lechią Gdańsk oraz w końcu wygrana nad Białą Gwiazdą. Dzięki temu Korona uplasowała się na piątej pozycji z dwudziestoma pięcioma punktami w dorobku, tracąc do czwartej Lechii niemożliwe do odrobienia dwanaście punktów, nad szóstą Wisłą mając trzy oczka zapasu, po trzy nad Pogonią i Termalicą (info sprzed rozpoczęcia kolejki). W sumie po trzydziestu czterech rozegranych kolejkach Korona ma na koncie trzynaście wygranych, pięć remisów i szesnaście porażek. W tym okresie podopieczni trenera Bartoszka strzelili czterdzieści pięć bramek, tracąc sześćdziesiąt jeden. Żeby być pewnymi utrzymania piątej lokaty kieleccy piłkarze muszą wygrać.

Termalica zajmuje po trzydziestu czterech kolejkach ósmą lokatę z dorobkiem dwudziestu dwóch punktów. Do tej pory zespół z Niecieczy wygrał dwanaście spotkań, siedem razy remisował, piętnaście przegrywał. Bilans bramkowy trzydziestu dwóch goli zdobytych i pięćdziesięciu straconych sugeruje, że Słonie mają przeciętny atak i średnią defensywę. Do awansu na wyższe miejsce potrzeba im wygranej na własnym terenie. Ostatni mecz ligowy zremisowali na wyjeździe z Pogonią Szczecin.

Pomijając fakt gry na wyjeździe, Korona ma wszelkie atuty, by wygrać poniedziałkowe spotkanie. Termalica nie ma w składzie ani wybitnych zawodników ofensywnych, ani obrońców, a kłopoty z obsadą fotela trenera nie poprawiają ich sytuacji. Termalica traci sporo goli, nie strzelając ich zbyt wiele. Ich mocną stroną nie są ani szybkie kontry, ani gra skrzydłami, ani atak pozycyjny. Nie wykonują groźnych stałych fragmentów, nie zdobywają zbyt wielu goli z dystansu. Z kolei Korona potrafi zarówno zdobywać gole po stałych fragmentach gry, mają piłkarzy, którzy w pojedynkę odmieniają spotkania. Świetnie kontratakują, ich ataki są dla rywali nieprzewidywalne. Od pewnego czasu solidniej wygląda też obrona Żółto-Czerwonych. Pomimo braku pauzującego Jakuba Żubrowskiego przemawia za nimi forma ostatnich spotkań. Korona ma niepowtarzalną szansę przełamać passę spotkań bez wygranej na wyjeździe. Wydaje się, że tym razem powinno się jej to udać i po wyrównanym meczu goście wywiozą z wyjazdu skromne jeden do zera lub dwa do jednego.

Termalica mimo przeciętnego poziomu ma kilku groźnych zawodników. Jednym z nich jest Vladislavs Gutkovskis. Łotewski napastnik zdobył do tej pory osiem goli dla swojej drużyny. Potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Jest niebezpieczny w powietrzu, potrafi strzelać gole głową i obiema nogami. Dysponuje też niezłą szybkością i potrafi wymknąć się pilnującym go obrońcom. Chwila nieuwagi i Korona będzie miała z nim kłopoty.

Odpowiedzią Korony na ofensywne zapędy Termalici będzie dobrze zorganizowana defensywa. Jej głównodowodzącym będzie kapitan zespołu – Radek Dejmek. Czeski stoper od dłuższego czasu jest prawdziwą ostoją drużyny, jej dobrym duchem. Nie tylko skutecznie broni, ale potrafi też strzelić gola po stałym fragmencie, jak w meczu z Wisłą. Mądrze się ustawia, dobrze gra głową, potrafi bez niepotrzebnych przewinień odbierać piłkę, ale przede wszystkim świetnie dyryguje partnerami. To od niego trener Bartoszek zaczyna ustawianie formacji obrony. Jego dobra postawa pozwoli Koronie zachować spokój w tyłach, a dzięki temu lepszą pozycję startową na początku meczu.

Korona nie przegrała od trzech spotkań. Drużyna trenera Bartoszka ma szansę umocnić się na piątej pozycji w tabeli, dzięki czemu będzie mogła kontrolować przebieg innych pojedynków. Szansa na drugie zwycięstwo z rzędu jest naprawdę duża i Korona czuje, że może zgarnąć trzy punkty, przełamując wyjazdową niemoc. Bo tylko ta niemoc spędza sen z powiek trenera Bartoszka. 

Subskrybuj to źródło RSS

Zawodnicy

Log in or create an account