log in

Wpisy

Artykuły filtrowane wg daty: sobota, 11 marzec 2017 - Koroniarze.pl - Kielecki magazyn sportowy, piłka nożna, wydarzenia świętokrzyskie

Przedmeczowo: Jagiellonia Białystok – Korona Kielce

Jacek Kiełb bohaterem Kielc! Po ostatnim wygranym spotkaniu ligowym z Górnikiem Łęczna na Kolporter Arenie nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to właśnie popularny Ryba zasłużył na miano najlepszego zawodnika meczu. Korona na kolanach, Korona, której niemoc była straszna, Korona tak słaba, jakiej nie widzieliśmy dawno przegrywała z ekipą gości aż do osiemdziesiątej ósmej minuty meczu. Kiedy już wszyscy myśleliśmy, że Kolporter Arena zostanie zdobyta, kiedy już żegnaliśmy autobus, którym trzy punkty miały odjechać do Łęcznej, wtedy Jacek przeprowadził świetną akcję i wyrównał stan rywalizacji.  To już było naprawdę dużo, ale wciąż za mało. W doliczonym czasie gry arbiter zdecydował, zupełnie zasłużenie, podyktować jedenastkę dla Korony. Do piłki podszedł nie kto inny jak właśnie Ryba i pewnym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych, przypieczętowując zdobycie kompletu punktów. Kibice zgromadzeni w dość skromnej liczbie na stadionie wracali do domu z emocjonującą końcówką meczu i zachrypnięci po fetowaniu swojego wybawcy. Wspaniała chwila, bezcenna wygrana. Ale jeszcze nie pora na dłuższe świętowanie.

Przed piłkarzami trenera Bartoszka kolejny mecz wyjazdowy, a niestety gra na obcym terenie wybitnie nie leży Żółto-Czerwonym. Na domiar złego przeciwnikiem Korony w najbliższym spotkaniu będzie rewelacyjna w tym sezonie, zajmująca drugie miejsce w tabeli Jagiellonia Białystok. Żółto-Czerwone derby odbędą się już w najbliższą sobotę, a sygnał do ich rozpoczęcia da pan Daniel Stefański punktualnie o 20:30. Zapowiada się ostra walka, której nie wolno przegapić.

Wszystko zapowiada, że będzie to typowe starcie Dawida z Goliatem. Jagiellonia zajmuje drugie miejsce w tabeli, z czterdziestoma pięcioma punktami na koncie. Traci zaledwie punkt do lidera z Gdańska, wygrała w tych rozgrywkach już czternaście spotkań, remisowała zaledwie trzy razy, przegrywała siedmiokrotnie. W ostatniej kolejce rozbiła Śląsk Wrocław aż 4:1, ale gra w kratkę, bo przecież uległa Wiśle w Krakowie 3:1 zaledwie kolejkę wcześniej. Rywale za jej plecami, którzy jeszcze niedawno nie wydawali się groźni, są już tuż tuż. Lech przed rozpoczęciem kolejki tracił do Jagi tylko jedno oczko, a czwarta Legia dwa. Dlatego tak naprawdę tylko wygrana usatysfakcjonuje Jagę w starciu z Koroną, bo już remis lub porażka mogą tylko pogorszyć sytuację podopiecznych trenera Probierza. Rywal wydaje się być wymarzony dla Jagi, jeśli ta chce wygrać i to wysoko, bo ekipa z Białegostoku strzela masę bramek - ma ich już na koncie 46, a Korona lubi sporo goli stracić. Jeśli chodzi o grę defensywną, to gospodarze są w niej całkiem solidni, stąd liczba straconych goli jest zdecydowanie niższa niż strzelonych, a wynosi 27.

Ach ta nasza kochana Koroneczka… Słowo ,,stabilizacja” nieczęsto ostatnio gości w jej słowniku. Raz wygrywa (u siebie), raz przegrywa (na wyjeździe). Co zyska, to w następnym meczu straci. A szkoda, bo na własnym boisku zdarzają się jej świetne występy. Przed 25 kolejką Lotto Ekstraklasy Żółto-Czerwoni zajmują ósmą pozycję w tabeli z dorobkiem 32 punktów, która zapewnia drużynie pewny byt w lidze po podziale stawki. Niestety, rywale naciskają ze wszystkich stron. Za plecami ekipy ze Świętokrzyskiego plasuje się Pogoń Szczecin, mająca 31 oczek, dziesiąta Arka ma punktów 30, jedenasta Wisła Płock 29. Na wypadek potknięcia Korony wszystkie te drużyny mogą ją w tabeli przeskoczyć, a to przez fatalny bilans bramkowy Zółto-Czerwonych wynoszący 34:47 na minus.

Gonić Koronę mogą również Cracovia i Śląsk, które zgromadziły jak dotąd po 26 punktów. Ale Korona Kielce ma też perspektywę awansu, bo w razie wygranej w Białymstoku może przeskoczyć Wisłę Kraków i ulokować się na siódmym miejscu z szansą na dogonienie Termalici mającej 36 oczek. Co warte wspomnienia, Korona jest najbardziej bezkompromisowym zespołem ligi. Remisowała zaledwie dwukrotnie, dziesięć razy była górą nad rywalami, dwanaście razy uznawała ich wyższość, głównie w spotkaniach wyjazdowych.

Żółto-Czerwone derby mogliśmy dotąd oglądać na szczeblu Ekstraklasy i jej zaplecza już trzydzieści trzy razy. Górą w tych starciach jest niestety Jagiellonia, która wygrała piętnaście meczów, siedem razy starcia kończyły się remisem, jedenaście razy tryumfowała Korona. Bilans bramkowy tej rywalizacji to 47:39 na korzyść sobotnich gospodarzy. Wszyscy liczymy, że Korona, mimo niesprzyjających statystyk w najbliższym pojedynku poprawi swój bilans starć z Jagą.

Chyba nikogo nie dziwi, że bukmacherzy wskazują jako wyraźnego faworyta sobotniego meczu drużynę Michała Probierza. Prawda jest taka, że Jagiellonia ma wszystkie atuty i odpowiednio dużą motywację, by zwyciężyć w starciu z Koroną. Czuje na plecach oddech rywali, grają u siebie, są zabójczy w ataku i dobrze zorganizowani w defensywie. Potrafią strzelać z akcji i ze stałych fragmentów, zwłaszcza po rzutach rożnych. Na domiar wszystkiego grają z Koroną, której obrona jest zwyczajnie słaba, przez co traci masę goli. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zwycięstwo gospodarzy, bo przecież chyba już nawet najstarsi górale świętokrzyscy nie pamiętają, kiedy Korona wygrała na wyjeździe. Ale jak wiemy, futbol jest grą nieprzewidywalną na tyle, że outsider może pokonać największego faworyta, a Korona potrafi zagrać wielki mecz wtedy właśnie, kiedy nikt się tego nie spodziewa, więc może tym razem…

Jagiellonia ma w tych rozgrywkach kilku graczy znajdujących się w morderczej formie, jednak na miano kluczowego zawodnika drużyny zasługuje jeden człowiek: Konstantin Vassiljev. Doświadczony pomocnik jest świetnie dysponowany. Rozgrywa, asystuje, drybluje i strzela. Zdobył już trzynaście goli w lidze. Takich statystyk strzałów i podań jak on nie miał dawno żaden zawodnik Ekstraklasy. Murowany kandydat do tytułu gracza sezonu. Zapewne szybko znajdzie znacznie silniejszy klub od Jagielloni. Aby go powstrzymać, trzeba naprawdę solidnie zagrać nie tylko w obronie, ale również w linii pomocy. Do opieki nad Vassiljevem należy oddelegować co najmniej dwóch zawodników. Trzeba zablokować mu możliwość oddawania strzałów i ograniczyć swobodę, odbierając ochotę do gry. Jego wyłączenie będzie jednym z kilku, być może najważniejszym celem, jeśli chce się myśleć o pokonaniu Jagielloni.

Trener Bartoszek ma w tej chwili zapewne potężny ból głowy, który niestety nie jest wywołany problemem bogactwa. Niewielu graczy znajduje się w odpowiedniej formie, by ciągnąć swój zespół ku wygranej. Owszem, jest Jacek Kiełb, który w ostatnich dwóch meczach na Kolporter Arenie strzelał po dwie bramki i ma już siedem goli w Ekstraklasie, jest nieobliczalny Miguel Palanca, wrócić może Nabil Aankour. Jednak w takim meczu
o wiele bardziej istotny dla drużyny będzie jeden ze środkowych pomocników. Kluczowy dla rozwoju meczu w Białymstoku będzie bez wątpienia Mateusz Możdżeń. Kiedy tylko jest w formie Mateusz zalicza się do grona najsolidniejszych zawodników Ekstraklasy. Potrafi mądrze rozegrać piłkę, dobrze zastopować akcję rywala i szybko rozpocząć kontrę, a także od czasu do czasu strzelić gola. Od jego dyspozycji będzie zależało, czy Korona zdoła zdominować środek pola, a tym samym zablokować rywalowi pole manewru. Mateusz daje linii pomocy Korony dużą swobodę. Jego obecność w centralnej części boiska daje nadzieję, że w Białymstoku zobaczymy taką Koronę, jaką lubimy i która wreszcie wygra na wyjeździe.

17204347 779100225581199 614537852 n

Arcytrudny rywal przed Koroną Kielce. Jagiellonia jest mocna i naprawdę trudno wierzyć w przełamanie na wyjeździe, ale prawdziwi kibice wiary jeszcze nie stracili. A tej wiary piłkarze Korony bardzo potrzebują, by poniosła ich do wygranej. Bo ambicji i woli walki w tym meczu na pewno nie zabraknie. Bo tylko jedna jest prawdziwa Żółto-Czerwona Kielecka Duma – Korona!

Subskrybuj to źródło RSS

Zawodnicy

Log in or create an account