log in

Wpisy

Artykuły filtrowane wg daty: czwartek, 15 wrzesień 2016 - Koroniarze.pl - Kielecki magazyn sportowy, piłka nożna, wydarzenia świętokrzyskie

Rafał Grzelak przed Górnikiem Łęczna: 'Po kolejne dobre spotkanie' (15.09.2016 r.)

- Nie jesteśmy minimalistami, ale nie będę mówił, że jedziemy tam wygrać. Raczej aby zagrać dobre spotkanie, konsekwentne. Jeśli to zrobimy, to pozytywny wynik będzie blisko – zapowiada przed sobotnim starciem w Lublinie z Górnikiem Łęczna pomocnik Korony Kielce, Rafał Grzelak.

Zdjęcia i montaż: Michał Siejak.
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Przedmeczowo: Górnik Łęczna – Korona Kielce

Zwycięska passa Korony Kielce trwa w najlepsze. W poprzednim sezonie byliśmy świadkami długiej serii spotkań bez porażki, ale wtedy większość z tych meczów zakończyła się remisami. W tych rozgrywkach Korona tworzy nową historię. Trzy wygrane z rzędu, które odniosła w ostatnich trzech spotkaniach nie tylko pozwoliły drużynie odetchnąć, ale też włączyć się do walki o mistrzostwo kraju. Po ośmiu kolejkach Lotto Ekstraklasy ekipa Tomasza Wilmana plasuje się w ścisłej czołówce tabeli i ma powody do zadowolenia, bo wraz z dobrymi wynikami przyszła poprawa gry. Niektóre akcje Korony, jak chociażby ta, po której padł gol w meczu z Arką, wyglądają imponująco. Są szybkie i nieprzewidywalne dla rywali, dzięki czemu dają efekt. Ale to jeszcze nie oznacza, że można osiąść na laurach. Teraz przed Koroną kolejne wyzwanie: wygrać po raz czwarty z rzędu. Okazja jest ku temu wyborna, bo już w sobotę drużyna z Kielc zmierzy się na wyjeździe z przedostatnim w tabeli zespołem Górnika Łęcznej. Ten mecz, który odbędzie się w ramach dziewiątej kolejki Ekstraklasy rozpocznie się punktualnie z wybiciem 15:30.

14249825 1263623757002888 2359635640373850798 o

W tej chwili oba zespoły dzieli w tabeli przepaść. Korona z dorobkiem czternastu oczek zajmuje wysoką czwartą lokatę, z czterema wygranymi, dwoma remisami i dwiema porażkami, z dodatnim bilansem bramkowym 12 do 11, podczas gdy Górnik jest wciąż uwikłany w walkę o utrzymanie, z sześcioma punktami na koncie, zgromadzonymi dzięki jednemu zwycięstwu, trzech remisach i czterech porażkach. Ich bilans bramkowy na tę chwilę jest ujemny i wynosi 7 do 11. W razie odniesienia czwartego triumfu z rzędu Korona może wskoczyć nawet na fotel lidera przed Jagiellonię Białystok, która ma szesnaście punktów, podobnie jak druga Lechia i trzecia Termalica. Za plecami Żółto-Czerwonych znajdują się ekipy z dorobkiem trzynastu oczek Zagłębie Lubin oraz Arka Gdynia, które mogą przeskoczyć ich w tabeli w razie remisu lub porażki kieleckiej ekipy w Łęcznej. Górnik ma znacznie mniejsze szanse na awans, ponieważ w najlepszym układzie może wskoczyć na jedenastą pozycję, a po porażce spaść o jedno miejsce, za Wisłę Kraków zamykającą ligową stawkę, jeden punkt zdobyty w sobotę pozwoli gospodarzom zachować przedostatnie miejsce do kolejnego meczu.

Prognoza przed sobotnim starciem jest prosta: za drużyną Górnika przemawia tylko wątpliwy ostatnimi czasy atut własnego boiska, a poza tym wszystko - od statystyk, po grę i formę wskazuje na wygraną gości ze stolicy województwa świętokrzyskiego. Kielczanie przewyższają ekipę trenera Andrzeja Rybarskiego pod każdym względem. Są skuteczniejsi pod bramką, solidniej bronią, lepiej grają piłką i lepiej kontrują. Potrafią zagrać kombinacyjną akcję wymieniwszy kilkanaście podań na dużej szybkości, potrafią zagrać długą piłkę, zaatakować skrzydłami, zagrozić bramce strzałem z dystansu i wykorzystać stałe fragmenty gry. Piłkarze Korony mają dość duży potencjał, by zdominować rywala w środkowej strefie boiska, wygaszając skutecznie jego akcje i kreując własne. Jeśli zawodnicy środkowej linii Korony zagrają na swoim normalnym poziomie z ostatnich spotkań, ustrzegą się od błędów i nie dadzą sprowokować do nieczystych zagrań, a skutecznością błyśnie ponownie Łukasz Sekulski, to trzy punkty na pewno powędrują do Kielc.

Ekipa Górnika Łęcznej nie ma obecnie w swoich szeregach piłkarzy w wybitnej dyspozycji. Wszyscy grają średnio, niewielu jest chętnych do wzięcia odpowiedzialności za wynik meczu. Jednak w tej drużynie jest kilku doświadczonych graczy, którzy mogą sprawić kłopoty Koronie. Wśród nich znajduje się były gracz kieleckiego klubu, jeden z kilku, którzy obecnie biegają w koszulkach Górnika, a konkretnie Grzegorz Bonin. Skrzydłowy, który jeszcze w barwach Korony uchodził za zawodnika kompletnego, szybkiego, dobrego technicznie i kreatywnego dziś jest cieniem samego siebie z dawnych lat, ale nadal wyróżnia się na tle przeciętnych piłkarzy w Łęcznej. To z jego strony grozi gościom największe niebezpieczeństwo, ponieważ jego asortyment zagrań jest bardzo bogaty. Potrafi dobrze dośrodkować, kiwnąć i strzelić. Jego wyłączenie z gry powinno być priorytetem dla obrońców gości. Jeżeli się to uda, zagrożenie ze strony piłkarzy Górnika znacznie zmaleje.

14207833 1261719193860011 5501570029295058987 o

W Koronie dobrze spisuje się wielu graczy. Zasłużone pochwały zbiera Łukasz Sekulski, dobrze grają skrzydła, solidnie defensywa i bramka, ale to środek pola jest tak naprawdę przyczyną sukcesów podopiecznych trenera Wilmana w ostatnim czasie. A w tej formacji niepodzielnie włada Mateusz Możdżeń. Ten człowiek tchnął w pomoc Korony nowego ducha. Widać, że jest to zawodnik, który osiągnął szczytową formę. Mateusz jest cichym bohaterem początku tego sezonu. Może i nie strzela wielu bramek i nie notuje nie wiadomo jak wielu bezpośrednich asyst, ale haruje jak wół w środku pola, biega, walczy, podaje. Serce Mateusza jest w Żółto-Czerwone pasy! Gdyby zaszła potrzeba, dałby wyrwać je sobie na boisku. Jego podania dają niesamowity spokój, są dokładne i przemyślane. Nam, jako kibicom, pozostaje się tylko cieszyć, że orkiestra Korony ma takiego dyrygenta. To od niego dziś zaczyna się wybór kieleckiej jedenastki i to od jego formy będą w znacznej mierze zależeć losy sobotniej rywalizacji. To on poprowadzi Koronę po kolejne trzy punkty.

Jasne jest to, że Korona Kielce jedzie do Łęcznej w roli faworyta. Na fali dobrej formy i znakomitych nastrojów goście powinni zagrać kolejny dobry mecz i zgarnąć kolejne bezcenne oczka. Trener Wilman i jego podopieczni muszą jednak zapomnieć o tym, co było i skupić się na konkretnym spotkaniu. Bo przeciwnik nie odda skóry tanio. Wszystko musi być zatem dopięte na ostatni guzik. Droga do sukcesu wiedzie przez poprawę tego, co wymaga poprawy i ulepszenie tego, co teoretycznie ulepszenia nie wymaga. Dlatego pełni nadziei, ale też w pełni skoncentrowani pojedziemy na ten ciężki, wyjazdowy mecz w jednym, jedynym celu: po kolejną wygraną, by kontynuować serię, która - jak wszyscy w Kielcach wierzą - dopiero się rozpoczyna, a jej końca jeszcze długo nie zobaczymy.

 

Subskrybuj to źródło RSS

Zawodnicy

Log in or create an account