log in

Wpisy

Artykuły filtrowane wg daty: sobota, 06 sierpień 2016 - Koroniarze.pl - Kielecki magazyn sportowy, piłka nożna, wydarzenia świętokrzyskie

Przedmeczowo: Korona Kielce – Lech Poznań

Z Piastem na remis. Cały mecz poprzedniej kolejki Lotto Ekstraklasy rozstrzygnął się tak naprawdę w ciągu dwóch akcji. Najpierw bramkę strzeliła drużyna gości, a chwilę później odpowiedział Sekulski i stan 1 do 1 utrzymał się już do końca spotkania. Niestety, w tym przypadku dla Korony wynik okazał się lepszy niż gra, bo z przebiegu całego starcia gospodarze nie zasługiwali nawet na punkt. Ale w tym wszystkim pojawiło się wreszcie światełko w tunelu: drużyna zaczęła kompletować punkty. To na początek wystarczy. Teraz z meczu na mecz powinno być lepiej. Szansa na kolejną zdobycz nadarzy się już w sobotę o 20:30 na Kolporter Arenie, gdzie na oczach kieleckiej publiczności zmierzą się Korona Kielce i Lech Poznań.

Lech Poznań znowu rozpoczął sezon bez błysku, w trzech pierwszych kolejkach zgromadził zaledwie jeden punkt, remisując u siebie w pierwszym meczu rozgrywek, w dwóch następnych ponosząc porażki. Podopieczni Jana Urbana w niczym nie przypominają drużyny z drugiej części poprzedniego sezonu. Słabi w ataku, niekonsekwentni w obronie. Tak słabego Lecha Poznań nie było od dawna. Trzeba to wykorzystać. Ekipa z Poznania okupuje obecnie ostatnią pozycję w tabeli, z jednym punktem na koncie, bez strzelonej bramki, z czterema straconymi. W Poznaniu wierzą, że z Koroną nastąpi wreszcie przełamanie i zdobędą trzy punkty. dlatego należy się spodziewać, że goście postawią wszystko na jedną kartę i rzucą się do ataku, chcąc szybko zdobyć bramkę, a później kontrolować przebieg spotkania.

Sytuacja Korony Kielce nie przedstawia się znacznie lepiej, ale na koncie ma zdobyte dwa oczka, remisując w ostatnich dwóch meczach. Gra drużyny gospodarzy również nie zachwyca, ale przynajmniej punktuje. Zajmuje obecnie trzynastą lokatę, z dwiema bramkami strzelonymi i sześcioma straconymi. Podopieczni trenera Wilmana mają swoje kłopoty i nie potrafią ustabilizować swojej gry, ale mają za sobą atut własnego boiska i stopniowo pną się w górę tabeli, dzięki czemu zyskali pewność siebie, której brakuje Lechowi.

Mecz nie ma wyraźnego faworyta. Obie drużyny szukają dopiero formy i rytmu, który pozwoli im walczyć w rozgrywkach o coś więcej niż utrzymanie. Spotkanie rozstrzygną zatem indywidualne błędy i być może trochę szczęścia. Każda szansa bramkowa będzie na wagę złota. O zwycięstwie powinny zadecydować szybkie kontry, które na pewno będą się starać wykorzystać obie ekipy. Jednak nade wszystko będzie to mecz walki, przede wszystkim w środku pola. Ta drużyna, która tę walkę wygra, będzie mogła panować nad meczem i narzucić swój styl gry przeciwnikowi.

Wszyscy liczymy na to, że Korona zagra w sobotę ofensywny futbol. Dlatego jeśli tak się stanie, kluczowym zawodnikiem dla gospodarzy powinien być ofensywny gracz. Łukasz Sekulski w ostatnim spotkaniu strzelił gola i nabrał wiatru w żagle. Dzięki temu na pewno uwierzył we własne możliwości i w starciu z Lechem będzie chciał udowodnić, że to nie był tylko wypadek przy pracy. Łukasz jest szybkim, ruchliwym zawodnikiem, pełnym pozytywnej energii. Jeśli dostanie swoją szansę, a partnerzy stworzą mu dogodną sytuację być może znowu uraduje kibiców na stadionie w Kielcach.

Radosław Majewski wzmocnił drużynę Lecha Poznań na początku obecnego sezonu. Ofensywny środkowy pomocnik ma za sobą sporo spotkań rozegranych na zapleczu angielskiej Ekstraklasy, jest zawodnikiem doświadczonym, obdarzonym dobrym uderzeniem i podaniem. Potrafi rozmontować każdą defensywę i na pewno spróbuje swoich sztuczek podczas sobotniego spotkania. To on ma być motorem napędowym Lecha i ma zdominować środek pomocy. Jeśli zdoła to zrobić, Korona będzie miała ogromne kłopoty.

Przed nami fascynujący mecz. Dwie drużyny, które nie mają nic do stracenia, a wiele do zyskania. Dlatego w sobotę nie będzie zbędnych kalkulacji, a tylko walka, strzały, pot, krew, walka i łzy przegranych. Dlatego warto w sobotni wieczór przybyć na Kolporter Arenę. Na pewno nikt nie będzie zawiedziony. 

Subskrybuj to źródło RSS

Zawodnicy

Log in or create an account