log in

Wpisy

Pokonać Zabrze i czekać, co zrobią rywale. Bój o grupę mistrzowską

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Już w najbliższą sobotę czeka nas ostatni mecz rundy zasadniczej piłkarskiej Ekstraklasy. O godzinie 18 na Kolporter Arenie Korona będzie podejmować Górnika Zabrze. W teorii Koroniarze wciąż mają szansę na górną połowę tabeli, jednak w praktyce zadanie to jest bardzo trudne do zrealizowania. Żeby w ogóle o tym myśleć, w starciu z drużyną ze Śląska trzeba zdobyć komplet punktów. Patrząc na statystki, nie będzie to łatwe. Z ostatnich 5 spotkań pomiędzy obiema drużynami Korona wygrała tylko raz. 8 listopada ubiegłego roku przy ul. Roosevelta 81 padł rezultat 0:1, a zwycięskiego gola zdobył Airam Cabrera. Trzy ostatnie mecze rozgrywane na Ściegiennego kończyły się wynikami :

15.08.14 Korona Kielce 0:3 Górnik Zabrze
26.09.13 Korona Kielce 2:2 Górnik Zabrze
19.04.13 Korona Kielce 1:0 Górnik Zabrze

Na szczęście futbol jest nieprzewidywalny i statystyki nie odgrywają tak wielkiej roli. Obydwa zespoły mają o co grać. Górnik 3 punktów potrzebuje jak tlenu. Podopieczni Jana Żurka ostanie zwycięstwo odnieśli 18 grudnia 2015 roku i do końca będą toczyć heroiczny bój o utrzymanie. Możemy się zatem spodziewać zaciętego meczu, a decydująca powinna być walka w środku pola. Ważna będzie postawa naszych defensywnych pomocników (prawdopodobnie Jovanovica i Grzelaka). Patrząc na ostatnie mecze zabrzan, można wywnioskować, że będą chcieli zagrać z kontry i interwencje wspomnianych wyżej piłkarzy mogą być kluczowe dla przebiegu rozgrywki. Szczególną uwagę w szeregach rywala trzeba zwróć na dobrze ostatnio spisującego się obrońcę Bartosza Kopacza oraz słowackiego pomocnika Romana Gergela najlepszego strzelca drużyny gości. W drużynie z Kielc oprócz od dłuższego czasu kontuzjowanego Wierchowcowca może zabraknąć również przeziębionego Bartłomieja Pawłowskiego. Byłaby to duża strata, ale patrząc na grę Łukasza Sierpiny i powracającego do pierwszego składu Siregieja Pyłypczuka o skrzydła powinniśmy być spokojni. Najlepszy scenariusz to oczywiście szybko zdobyta bramka, która pozwoliła by piłkarzom Korony na złapanie luzu i pewności siebie. Wszystko jednak zweryfikuje boisko.

Wygrana jest podstawowym warunkiem do spełnienia marzeń o pierwszej ósemce. Jednak w przypadku odniesienia zwycięstwa każdy kibic Złocisto-Krwistych będzie spoglądał na wyniki spotkań w Gdańsku, Gliwicach, Bielsku-Białej i Krakowie.

Na stadionie Energa w Gdańsku miejscowa Lechia zmierzy się z Ruchem Chorzów. Korzystnym wynikiem dla Korony byłby remis lub zwycięstwo Niebieskich. Gdańszczanie grają w kratkę, ale na pewno ich kibice mogą być optymistami po ostatnim wyjazdowym remisie z  Legią. Mecze z udziałem Ruchu są w tym sezonie zazwyczaj bardzo ciekawe, ale pomimo dobrej gry chorzowianom brakuje przysłowiowego postawienia kropki nad „i”.

W Gliwicach Piast podejmował będzie Jagiellonię Białystok. Z punktu widzenia kieleckiego fanatyka optymalnym rezultatem byłyby zgarnięcie kompletu oczek przez gospodarzy - którzy ciągle walczą o tytuł mistrzowski - lub remis. Białostoczanie prezentują fatalną formę, tracąc w przeciągu ostatnich 4 spotkań aż 13 bramek. Ciekawe również jak mentalnie czują się zawodnicy Jagi po meczu z Podbeskidziem, na którym wyraźne niezadowolenie z formy drużyny wyrazili jej kibice.

W kolejnym interesującym nas meczu Podbeskidzie zagra u siebie z Termalicą. Tutaj z kolei musimy liczyć, że nasz ostatni rywal nie da się pokonać. Zawodnicy z Niecieczy teoretycznie też maja szansę na wskoczenie do ósemki jednak z grona drużyn o to walczących są w najgorszym położeniu. Pozytywów możemy upatrywać w tym, że niecieczenie będą się chcieli zrewanżować za porażkę z Podbeskidziem w poprzedniej rundzie.

Ostatnim ważnym w kontekście walki o grupę mistrzowską, a zarazem najciekawiej zapowiadającym się pod względem sportowym meczem będzie konfrontacja Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin. Oba zespoły prezentują się znakomicie. Miedziowi od początku roku grają dobry, a zarazem skuteczny futbol i na pewno są poważnym kandydatem do gry w europejskich pucharach. Świetną robotę wykonują szczególnie Filip Starzyński i Łukasz Janoszka. Wisła odmieniła swoją grę, odkąd stanowisko trenera objął były szkoleniowiec Żółto-Czerwonych Dariusz Wdowczyk. Wyróżniającymi się postaciami są Rafał Wolski, Paweł Brożek i Zdenek Ondrasek. W tym przypadku każdy inny wynik niż wygrana Wisły będzie dla nas satysfakcjonujący.

Nie ma co ukrywać, zadanie jest bardzo trudne, a co najgorsze nie wszystko jest w nogach kieleckich piłkarzy. Jedno jest pewne - motywacji nie zabraknie. Trzeba wygrać i liczyć na łut szczęścia. Każdy wierny i oddany kibic kieleckiej Korony powinien być na tym meczu. Wiele razy pomagaliśmy drużynie w lepszych i gorszych chwilach, zazwyczaj przynosiło to oczekiwane skutki. Bądźmy 12 zawodnikiem. W sobotę wszyscy bez wyjątku widzimy się na stadionie!

Ostatnio zmienianyczwartek, 07 kwiecień 2016 16:48
Maciej Barwinek

Student dziennikarstwa na UJK. Kibicowskim okiem ocenia zawodników po meczach.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account