log in

Wpisy

Nad Kielcami zapłakało niebo...

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

 Nie będzie fali krytyki, bo ona nikomu nie pomoże. Lawina przykrych słów zapewne padła już na pomeczowej rozmowie między polską częścią naszej drużyny i delegacją kibiców. Kolejne oskarżenia nic nie zmienią. Podsumowaniem tego, co się wczoraj wydarzyło niech będzie, prawdziwe zresztą, zdanie – nad Kielcami zapłakało niebo.

Dziś zróbmy mały powrót do przeszłości. Początek sezonu. Korona po 7. kolejkach z mało imponującym wynikiem jednego punktu. Wszyscy skazują nas na spadek, choć do końca rozgrywek zasadniczych jeszcze 23. kolejki. Małe przełamanie z Podbeskidziem. Światełko w tunelu…

31.10.2014. Pora na mecz z Wisłą, pełny emocji, jak zawsze. Akcja za akcję, bramka za bramkę. Wygrywamy 3:2.

01.03.2015. Gramy w Białymstoku. Nagłówki głoszą, że Korona jeszcze nigdy tutaj nie wygrała. Szykuje się kolejny pogrom. Mecz kończy się wynikiem 1:2 dla drużyny gości.

12.04.2015. Przed nami wyjazd do Poznania. Trudny to dla Korony teren, zwykło się mawiać – zresztą słusznie. Sprawiamy niespodziankę – remisując, a gdyby uznano nam prawidłowo strzeloną bramkę, zaskoczenie byłoby jeszcze większe.

Koronę chwalą w mediach. O tragicznym początku sezonu nikt już zdaje się nie pamiętać.

22.05.2015. Przed nami mecz z rozpędzoną Cracovią Zielińskiego. Sytuacja mało komfortowa, gdy liczy się na potknięcia tych ze strefy spadkowej, nad którą ma się tylko punkt przewagi. A jednak trzeba wierzyć. Zdaje się, że taki Bełchatów już wiarę utracił i oswaja się z myślą o I lidze. My nie możemy do tego dopuścić. Nasi muszą uwierzyć, że damy radę wygrać w piątek. Będzie ciężko? Tak. Ale czy w Białymstoku było łatwo? Czy w Poznaniu dawano nam szanse? To nie jest mecz o być albo nie być w ekstraklasie. Dla nas istnieje tylko BYĆ! Słowa klucze – WIARA, WIERNOŚĆ i WSZYSTKO jest możliwe.

Ostatnio zmienianyponiedziałek, 15 czerwiec 2015 17:20
Aneta Grabowska

Niepoprawna optymistka, wierzy, gdy inni już przestali. Humanistka - to wiele o niej mówi. Nierzeczowa, nieobiektywna, zakochana w Koronie miłością romantyczną. Łukasz Sierpina znajduje się na podium jej ulubionych piłkarzy – między Gerrardem i Owenem.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account