Korona Kielce - Ruch Chorzów - komentarz do meczu
- Napisała Aneta Grabowska
- Dział: Aktualności
- Czytany 1724 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Tradycyjnie podsumowujemy mecz.
Ostatnie dwa mecze to dwa remisy, a jakże różne odczucia. Remis w Poznaniu cieszył pomimo tego, że była tam szansa na zwycięstwo. Remis wczorajszy pozostawia wiele do życzenia. Bo my musieliśmy to wygrać! Dominacja w I połowie była tak oczywista, że chociaż jedna bramka nie miała prawa nie wpaść! A jednak stało się inaczej. Piłka przewrotny sport... Tak to już jest, że remis cieszy, gdy było się drużyną słabszą, ewentualnie - gdy gra była wyrównana. Jeśli jednak przeważasz na boisku, a piłka jakby umyślnie omija światło bramki, czujesz niedosyt. Zwłaszcza w tak ważnym meczu. Brawa dla chłopaków za walkę i naprawdę ładną, ambitną, choć nieskuteczną grę. Na szczególny plus - Kapo, Carlos i Leandro, choć Carlos w sytuacji bramkowej mógł to zmienić na 3 punkty. Sylwestrzak natomiast chyba na dłużej stracił miejsce w I składzie, bo Brazylijczyk błyszczy w każdym meczu.
Aneta Grabowska
Niepoprawna optymistka, wierzy, gdy inni już przestali. Humanistka - to wiele o niej mówi. Nierzeczowa, nieobiektywna, zakochana w Koronie miłością romantyczną. Łukasz Sierpina znajduje się na podium jej ulubionych piłkarzy – między Gerrardem i Owenem.