log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Korona Kielce – Zagłębie Lubin

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Przed przerwą na mecze reprezentacji stało się wreszcie to, czego oczekiwali z utęsknieniem wszyscy kibice Korony Kielce. Prowadzona jeszcze przez Sławomira Grzesika Korona wreszcie zdobyła komplet punktów, kończąc w ten sposób fatalną passę spotkań bez wygranej i odbijając się od dna strefy spadkowej. Cieszy nie tylko wynik, ale też waleczna postawa, którą wreszcie zaprezentowali Żółto-Czerwoni. Teraz z większym optymizmem można czekać na kolejne ważne spotkanie. Cieszy też stosunkowo szybkie rozwiązanie problemów z obsadą fotela szkoleniowca drużyny. Pracę w Kielcach rozpoczął były boss Chojniczanki Chojnice, niespełna czterdziestoletni Maciej Bartoszek. Nowy trener już od pierwszych wywiadów zapowiada, że chciałby, aby pod jego wodzą Korona grała ciekawą, szybką piłkę, opartą na ofensywie i przyjemną dla oka. Czeka go niewątpliwie trudne zadanie, ponieważ sytuacja kadrowa Dumy Kielc znacznie utrudni mu realizację celów, do których należy bez wątpienia spokojne utrzymanie klubu w Lotto Ekstraklasie na kolejny sezon. Pierwszy test "nowej" Korony odbędzie się już w najbliższy poniedziałek, kiedy to na Kolporter Arenie zagości jedna z najlepszych ekip ligi – Zagłębie Lubin. Start spotkania punktualnie o godzinie 18:00, a  zawody poprowadzi pan Tomasz Kwiatkowski.

Goście z Lubina zanotowali ostatnio nieznaczny spadek formy, najpierw tylko remisując u siebie z Wisłą Kraków, a następnie przegrywając na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Pomimo tych wyników Zagłębie nadal zajmuje wysoką, piątą lokatę w tabeli z dorobkiem dwudziestu czterech oczek, z sześcioma wygranymi, sześcioma remisami i trzema porażkami. Bilans bramkowy dwadzieścia trzy do piętnastu wyraźnie wskazuje, że Lubinianie mają zarówno solidną obronę, jak i groźną ofensywę. Ponadto mają o co walczyć, bo wciąż mogą gonić liderów z Białegostoku i Gdańska, a za plecami mają naciskającą Termalicę, która ma tyle samo punktów, co Zagłębie, a ponadto niebezpiecznie blisko znajduje się Lecz Poznań. Lubinianie znajdują się więc obecnie w sytuacji, w której mogą awansować wyżej, ale także spaść niżej przy tak spłaszczonej tabeli może okazać się niezwykle łatwo. Dlatego nie zadowoli ich remis. Będą szukać tylko i wyłącznie wygranej na stadionie przy Ściegiennego.

Korona, choć wreszcie wygrała, nadal nie może czuć się zbyt pewnie. Po piętnastu rozegranych spotkaniach zajmuje czternastą pozycję z przewagą zaledwie punktu nad strefą spadkową, w której zakotwiczył Górnik z Łęcznej i Wisła Płock. Kielczanie mają w dorobku siedemnaście oczek, punkt więcej od piętnastej Wisły z Płocka i punkt mniej od dziesiątej Cracovii.

W obecnych rozgrywkach Żółto-Czerwoni grają w kratkę. Do tej pory odnieśli pięć zwycięstw, dwa razy remisowali, przegrali aż osiem spotkań. Pokłosiem tak dużej ilości porażek jest najsłabszy w lidze bilans bramkowy: dziewiętnaście do trzydziestu czterech na minus. Nie ulega wątpliwości, że drużyna potrzebuje silnej ręki, by ustabilizować swoją grę. Nowy trener od początku będzie chciał zacząć wygrywać, a tego właśnie drużynie trzeba: wygranej z Zagłębiem. Przy okazji zdobycia trzech punktów w starciu z ekipą
z Lubina dojdzie jeszcze jedna satysfakcja: rewanż za wysoką porażkę z początku sezonu. Wygrana w poniedziałek da Koronie szansę wskoczenia na dziesiątą lokatę w tabeli, odskakując strefie spadkowej, a zbliżając się do pierwszej ósemki. Remis też nie będzie złym wynikiem, choć ewentualny awans lub spadek za jego przyczyną będzie uzależniony od wyników innych zespołów. Co do porażki, to nie ma wątpliwości, że będzie ona tragedią.

Zagłębie Lubin ma kilku graczy zdolnych zagrozić każdej defensywie w Ekstraklasie. Jednym z nich jest Arkadiusz Woźniak. Napastnik Zagłębia strzelił w tych rozgrywkach jak na razie trzy bramki, ale przede wszystkim jest zawodnikiem, który nie ogranicza się tylko do czekania na piłkę. Woli wycofać się w głąb pola i wesprzeć partnerów w rozegraniu akcji,
a potem nagle znaleźć się w polu karnym, tam, gdzie spadnie piłka po dokładnym dośrodkowaniu. Jest typem zawodnika, którego przez cały mecz trzeba mieć na oku, bo jednym zrywem może zapewnić swojej ekipie wygraną.

Korona ma problem związany z brakiem boiskowego lidera. W spotkaniu z Termalicą do zwycięstwa drużynę poprowadził Pylypczuk, którego wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nie zobaczymy w poniedziałek na boisku z powodu kontuzji. Kto zatem pociągnie Żółto-Czerwonych do zwycięstwa? W niezłej formie ostatnio jest Naabil Aankour. Marokańczyk
z francuskim paszportem strzelił drużynie z Niecieczy pięknego gola głową i był jednym z motorów napędowych Korony w poprzednim meczu. Filigranowy ofensywny pomocnik jeśli odpowiednio wykorzysta swoje atuty szybkości i świetnej techniki powinien pomóc kolegom stworzyć pod bramką Zagłębia niejedną okazję do strzelenia gola.

Zagłębie Lubin jest zdecydowanym faworytem spotkania w Kielcach. Za ekipą gości przemawiają liczby, ale też umiejętności czysto piłkarskie. Bez wątpienia to właśnie goście będą prowadzić grę w poniedziałek i dyktować warunki na boisku. Ale nowy trener i dobre nastawienie po ostatnim wygranym meczu Korony może sprawić, że pozytywna nareszcie atmosfera przeniesie się na boisko i zapewni komplet punktów gospodarzom w arcytrudnym meczu.

Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account