log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Korona Kielce – Jagiellonia Białystok

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Jakże brutalne może być przebudzenie ze snu. Trzy zwycięstwa z rzędu, rosnące apetyty na awans w górę tabeli, solidna, momentami efektowna gra, a tu trach! Na swoim stadionie zajmujący miejsce w dolnej części tabeli Górnik przerwał dobrą passę mierzącej w podium Korony Kielce, miażdżąc gości aż cztery do zera. To spotkanie przywołało na myśl pierwszy mecz sezonu, w którym Żółto-Czerwoni w identycznych rozmiarach przegrali z Zagłębiem Lubin. Katem Korony okazał się jej były gracz, Grzegorz Bonin (którego wymienialiśmy jako zagrożenie dla zespołu z Kielc w poprzednim artykule), a który przeciwko byłemu klubowi zagrał po prostu fantastycznie, strzelając piękne bramki, w tym gola kolejki i raz po raz ośmieszając pozbawioną dwóch podstawowych graczy kielecką defensywę. Taki występ umożliwiła mu kiepska postawa całej drużyny trenera Wilmana. W wyniku porażki Korona straciła punkty i spadła na siódmą lokatę w tabeli, trwoniąc przewagę nad rywalami za swoimi plecami i pozwalając oddalić się czołówce stawki.

Ale to już przeszłość, a przecież cytując Marka Grechutę i słowa hymnu Korony ,,ważne są tylko te dni, które jeszcze przed nami”, dlatego puszczamy w niepamięć to, co stało się w Łęcznej, zaliczając to na konto wypadków przy pracy i z nadzieją czekając na to, co czeka nas w najbliższej przyszłości. A czeka nas ciężki bój już w niedzielę na Kolporter Arenie, gdzie o godzinie 15:30 rozpocznie się mecz Lotto Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a liderującą tabeli Jagiellonią Białystok, którego sędzią będzie pan Paweł Raczkowski.

Korona Jaga FB

W ostatnich spotkaniach obu drużyn padało po cztery gole, z tym że Korona poniosła czterobramkową porażkę na wyjeździe, tymczasem Jaga również na obcym terenie czterema golami wygrała, dlatego przystąpi do niedzielnego meczu w znacznie lepszych nastrojach niż gospodarze. Podopieczni trenera Michała Probierza są w tym sezonie bardzo dobrze usposobieni i osiągają świetne wyniki. Obecnie przewodzą ligowej stawce z dorobkiem dziewiętnastu punktów na koncie i świetnym bilansem bramkowym, wynoszącym 19 do 6 na plus. Jest to zdecydowanie najlepszy bilans w całej Ekstraklasie, dlatego mające tyle samo punktów Lechia Gdańsk i rewelacyjna Termalica Bruk-Bet Nieciecza ustępują ekipie z Białegostoku. Zwycięstwo w Kielcach pozwoli więc Jadze pozostać na pierwszym miejscu, niezależnie od wyniku meczów obu drużyn za jej plecami (chyba że rozgromią sromotnie swoich rywali), remis czy porażka sprawią, że te spotkania będą miały dla losów lidera kolosalne znaczenie. Jaga wygrała w tym sezonie już sześć spotkań, raz remisowała, dwa razy schodziła z boiska pokonana. Korona traci do lidera pięć punktów, pięć oczek dzieli ją z kolei od znajdującej się tuż nad strefą spadkową Legii Warszawa. Na koncie ekipy ze stolicy świętokrzyskiego zapisano do tej pory czternaście punktów, zgromadzone dzięki czterem wygranym, dwóm remisom i trzem porażkom. Bilans bramkowy Dumy Kielc jest ujemny, a wynosi dwanaście do piętnastu. Wygrana w niedzielę pomoże Koronie wrócić na czwarte miejsce w tabeli, porażka może zepchnąć ją na dziewiąte miejsce, remis może wywindować piłkarzy z Kielc na szóstą lokatę, ale również strącić podobnie jak porażka na dziewiąte.

Niestety, Korona Kielce nie jest faworytem niedzielnego meczu. I trudno się temu dziwić, bo Jagiellonia jest w tym sezonie naprawdę silna. Dużo strzela, mało goli traci, gra szybki i dobry technicznie futbol. W niedzielę to właśnie Jaga będzie starała się prowadzić grę i szybko zdobyć gola. Piłkarze gości podbudowani wysoką wygraną, znajdujący się obecnie w szczytowej formie, będą dla przygnębionych porażką graczy gospodarzy trudnym i wymagającym rywalem. Najgorsze jest to, że naprawdę ciężko przewidzieć, jak zagra Jaga. Czy będzie wymieniała krótkie podania, licząc na to, że w ataku pozycyjnym znajdzie dziury w przetrzebionej defensywie Korony, czy też spróbuje ataków skrzydłami, gdzie ma szybkich, dobrze dryblujących i potrafiących celnie dośrodkować grajków. Tak naprawdę Koroniarze muszą być gotowi na wszystko. Nastawienie się tylko na jedną z opcji, które ma możliwość zaproponować nam Jaga może okazać się zgubne. Jeśli natomiast gospodarze myślą o zwycięstwie (a wierzę że tak jest) muszą zagrać bardzo przemyślaną piłkę, bazującą na szybkim i czystym przerywaniu akcji Jagi w środku pola i kontrach skrzydłami, gdzie drzemie największa siła Korony. Zapewne gospodarze nie będą w stanie stworzyć sobie zbyt wielu okazji do strzelenia gola, dlatego nawet cień szansy na strzał muszą w tym meczu wykorzystać. Szans Korony należy upatrywać w tym, że Jagiellonia nie jest niepokonana, a w szeregach ekipy z Kielc jest kilku naprawdę dobrych piłkarzy, którzy są w stanie ukąsić rywala i w ten sposób przechylić szalę zwycięstwa w Żółto-Czerwonych Derbach na korzyść gospodarzy. Nieważne, czy gol padnie po pięknej akcji, czy też przypadkowo po stałym fragmencie. Ważne, żeby punkty w niedzielę zostały w Kielcach. Wystarczy tylko, żeby Korona przypomniała sobie, jak grała jeszcze niedawno, gdy zwyciężała w trzech naprawdę trudnych meczach z rzędu.

Jagiellonia nie byłaby w tym sezonie tak wysoko, gdyby nie estoński pomocnik – Konstantin Vassiljev. Trzydziestodwuletni gracz w tych rozgrywkach strzelił już siedem goli, ale przede wszystkim ciągnie grę swojej drużyny. Rozgrywa, biega, walczy, no i strzela jak na zawołanie. Potrafi wykonać stałe fragmenty, uderzyć w dystansu, a także doskonale znaleźć się w polu karnym rywala. Bardzo trudno jest zapanować nad takim piłkarzem, w niedzielę pomocników i obrońców gospodarzy czeka bardzo trudne zadanie.

Korona musi wrócić na właściwy kurs. Aby to osiągnąć powinna w niedzielę powalczyć o wygraną bez względu na klasę i formę rywala. A żeby wygrać trzeba strzelać gole, a żeby strzelać gole trzeba mieć dobrego napastnika. Na szczęście Korona ma kogoś takiego. Łukasz Sekulski spisuje się w tym sezonie naprawdę dobrze. Snajper Koroneczki zdołał już ustrzelić pięć bramek i sprawił, że znacznie mniej niż przed sezonem tęsknimy za Cabrerą. Łukasz jest szybkim i przebojowym zawodnikiem, który potrafi strzelać z każdej niemalże pozycji na boisku, potrafi pomóc kolegom rozegrać piłkę i doskonale współpracuje ze skrzydłowymi Korony i naszym rozgrywającym – Aankourem. Owocem tej współpracy była wygrana nad Arką Gdynia, dlatego bardzo mocno liczymy, że kolejnym będzie odprawienie z kwitkiem gości z Białegostoku.

Jagiellonia przyjeżdża do Kielc w roli zdecydowanego faworyta, ale ten właśnie tytuł może paradoksalnie zaszkodzić ekipie gości. Czasem zbyt duże oczekiwania potrafią spętać nogi, czego tydzień temu doświadczyła Korona. Poza tym cytując klasyka ,,piłka jest okrągła…”, dlatego dopiero boisko zweryfikuje wszystko. Nam, kibicom, pozostaje tylko wierzyć, że po ostatniej wpadce podopieczni trenera Wilmana szybko wyciągną wnioski i w niedzielę znowu zagwarantują swoim kibicom wiele pozytywnych emocji.

Ostatnio zmienianysobota, 24 wrzesień 2016 04:24
Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account