log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Górnik Zabrze – Korona Kielce

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Remis w meczu z Podbeskidziem, choć nosił znamiona porażki, okazał się wystarczający, by zapewnić Żółto-Czerwonym pozostanie w Ekstraklasie na kolejny sezon już na dwie kolejki przed końcem rozgrywek. Kibice Korony Kielce odetchnęli z ulgą. Pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej było absolutnym minimum postawionym za cel trenerowi Marcinowi Broszowi. I udało się. Mało tego, Korona śrubuje serię spotkań bez porażki. Ten rekord, mimo przewagi remisów, musi zostać zapamiętany i zapisać się w historii klubu. Teraz, gdy ligowy byt został zapewniony, Koronie Kielce pozostała walka o to, by rekord był jeszcze bardziej okazały. Drużyna ma szansę przedłużyć imponującą serię w najbliższym meczu, w którym zmierzy się na wyjeździe z przedostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze. To starcie odbędzie się już w najbliższy dziś o 20:30.

Korona Kielce nie wykorzystała okazji i w Bielsku Białej wypuściła z rąk zwycięstwo w ostatniej sekundzie meczu. Na szczęście wyniki innych spotkań ułożyły się pomyślnie dla piłkarzy z Kielc i brak zwycięstwa nie okazał się tak dotkliwy, jak być mógł. Dzięki temu w ostatnich meczach sezonu Korona może grać bez ciśnienia i skupić się na tym, by dla swoich kibiców zaprezentować teraz lepszy styl, nie obawiając się o wynik. Jest to też czas dla sztabu szkoleniowego klubu, który te ostatnie spotkania może i powinien wykorzystać już pod kątem przygotowań do kolejnego sezonu. Już teraz można zacząć podejmować decyzje, kto zostanie, a kto opuści kielecką ekipę. Jest to również moment na debaty dotyczące przyszłości klubu. Teraz, wiedząc na czym się stoi, trzeba szukać sponsorów, rozwiązywać spory na linii zarząd – kibice i zadbać o to, by drużyna nie podzieliła losu innej ekipy z województwa świętokrzyskiego – KSZO Ostrowiec, którego problemy doprowadziły do upadku klubu. Brak pieniędzy, kontrowersyjne decyzje miasta i zarządu Korony wywołujące sprzeciw kibiców ciągnęły się za drużyną i wisiały nad głowami piłkarzy niczym burzowe chmury przez cały, dobiegający właśnie końca sezon. Teraz jest czas na ich rozwiązanie. Pozostanie w Ekstraklasie zapewnione wcześniej daje władzom klubu większe pole manewru.

Jednak zanim sezon zamknie się zupełnie pozostały jeszcze dwa mecze. Na ten moment Korona Kielce zajmuje jedenastą lokatę w tabeli, mając na koncie 26 punktów i ciągle może zająć pierwsze miejsce w dolnej części tabeli. Celem drużyny w tym momencie jest przedłużenie serii spotkań bez porażki i jak najlepsza gra dla kibiców, którzy przez cały sezon pozostawali wierni swojej drużynie.

Górnik Zabrze nadal stoi przed trudnym zadaniem: wydostać się ze strefy spadkowej. Póki co Zabrzanie zajmują piętnastą lokatę z dorobkiem 21 punktów. Tyle samo oczek uzbierał ich imiennik z Łęcznej, utrzymujący się pozycję wyżej. Wygrana we wtorek może zatem pozwolić Górnikom uciec spod topora i ocalić swój byt w Ekstraklasie. Ta motywacja będzie w najbliższym meczu największą bronią ekipy z Zabrza i to ona może sprawić, że wreszcie zaczną grać na miarę oczekiwań ich kibiców.

Przed nami spotkanie bez faworyta. Żadna z drużyn nie zaliczy tego sezonu do szczególnie udanych, nawet jeśli obie pozostaną w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tak naprawdę przed tym spotkaniem mamy same niewiadome. Oprócz jednej: Górnik zagra agresywnie i do przodu, by zgarnąć pełną pulę. Owszem, to wiąże się z ryzykiem kontr Korony, ale w Zabrzu dobrze wiedzą, że to nie ma znaczenia. Bo by pozostać w lidze muszą podjąć ryzyko. Cóż innego im pozostało?

Osiągnąwszy swój cel na ten sezon, Korona nie musi już oglądać się tylko na gromadzenie punktów. W takim meczu jak ten wtorkowy można zagrać na większym luzie i poszukać ofensywniejszych niż zwykle rozwiązań, dlatego kluczowym graczem drużyny przyjezdnych powinien okazać się, jeśli tylko będzie zdrowy, Airam Cabrera. Najskuteczniejszy napastnik Korony stracił trochę na regularności, ale spowodowane to było mniejszą ilością szans wypracowanych przez partnerów. Teraz, w ostatnich dwóch meczach sezonu, Hiszpan powinien poszukać kolejnych goli, by jeszcze podnieść swoją wartość i zapisać się w sercach kibiców z Kielc na długie lata.

Górnik ma w swoim składzie kilku doświadczonych graczy z przeszłością w niezłych klubach i to nie tylko w Polsce. Jednym z nich jest były piłkarz Korony Kielce, ulubieniec publiczności ze Ściegiennego, były kapitan drużyny – Paweł Golański. Ten zawodnik to nie tylko solidny obrońca, który potrafi nakryć czapką atakujących, ale swoimi stałymi fragmentami może zagrozić defensywie dawnego klubu. Jego dośrodkowania z rożnych i wolnych stanowiły kiedyś o sile Korony, teraz mogą wyrządzić jej krzywdę. Trzeba bacznie obserwować jego poczynania i rozpracować zagrania, by zniwelować jego niewątpliwe mimo wieku atuty.

Ostatnio zmienianywtorek, 10 maj 2016 03:47
Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account