log in

Przedmeczowo

Przedmeczowo: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

W minioną sobotę na Kolporter Arenie kibice zgromadzeni w liczbie nieco ponad sześciu tysięcy byli świadkami wielkiego wydarzenia. Skazywana na porażkę drużyna gospodarzy zagrała jeden z najlepszych meczy w sezonie i sensacyjnie pokonała Wisłę Kraków 3:2, dodając do swojego konta bezcenne trzy punkty i wlewając radość w serca swoich fanów. Wygrana z odwiecznym rywalem zawsze ma wspaniały smak, a odniesiona w takich, a nie innych okolicznościach liczy się potrójnie. Dzięki niej Korona wskoczyła za plecy Wisły na dziesiątą pozycję, mając solidną przewagę nad strefą spadkową. Ale nie popadajmy w huraoptymizm, ponieważ trzeba jeszcze podtrzymać dobrą passę. Okazja do tego będzie wyborna, bo już w piątek Żółto-Czerwoni zmierzą się z zamykającym stawkę Podbeskidziem Bielsko-Biała. Początek starcia już w dziś na Stadionie Miejskim w Bielsku – Białej punktualnie o 18:00. Wszyscy trzymajmy kciuki za podopiecznych trenera Brosza, którzy
w tym meczu mogą zapewnić sobie utrzymanie.

Imponująca seria spotkań bez porażki trwa w najlepsze. Korona Kielce wygrywając z Białą Gwiazdą nie zaznała klęski od dziesięciu ligowych spotkań. To robi wrażenie, mimo iż siedem z tych gier zremisowała. Dzięki osiąganym solidnym wynikom ekipa z Kielc ma na koncie pięć oczek przewagi nad czternastym w tabeli Górnikiem z Łęcznej, trzy nad Termalicą, punkt nad Śląskiem. Tyle samo oczek zgromadziły dziewiąta Wisła i jedenasta Jaga. Dziewiąta lokata jest więc jak najbardziej w zasięgu Koroneczki. Trzeba tylko wygrać lub zremisować w piątek i liczyć na wpadki Wisły i Jagielloni. Oczywiście o wiele korzystniej będzie wygrać mecz, ale to przecież żadna filozofia. Oczywiście porażka może poważnie skomplikować sytuację i ponownie uwikłać podopiecznych trenera Brosza w walkę o pozostanie w lidze.

Podbeskidzie podejdzie do piątkowego spotkania w znacznie gorszych nastrojach. Po wypuszczeniu prowadzenia w starciu z Jagiellonią ekipa z Bielska-Białej spadła na ostatnią pozycję w tabeli mając na koncie zaledwie dziewiętnaście punktów. Dodatkowo ich forma nie zachwyca. Ostatnie punkty gospodarze zdobyli w 30 kolejce, jeszcze przed podziałem tabeli, później już tylko przegrywali. Całe Kielce życzą im, by ta niechlubna seria została przedłużona w piątkowy wieczór. Aby odzyskać szansę na utrzymanie Podbeskidzie musi wygrać. Remis na nic im się nie zda, porażka niemal definitywnie przypieczętuje ich los i przyszły sezon Ekstraklasy oglądać będą tylko w telewizji.

Korona mimo wyjazdowego meczu jest faworytem konfrontacji. Wszystko wskazuje na to, że ma więcej atutów zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Musi tylko w pełni je wykorzystać, a efektem tego będzie wygrana. Przede wszystkim trzeba zagrać szybką, ale przemyślaną piłkę. Ofensywną, ale zarazem mądrze w obronie, bez zbędnego ryzyka. Najlepiej dla Korony byłoby szybko zdobyć bramkę, a przez resztę spotkania punktować rywali szybkimi kontrami, próbować strzałów z dystansu lub dośrodkowań ze stałych fragmentów. W każdym z tych aspektów Korona jest lepsza niż Podbeskidzie. W piątek można będzie też przeciwstawić gospodarzom solidną defensywę z wracającym do gry Wierchowcowem. To wszystko, dobrze poukładane, powinno w piątek przerodzić się w zwycięstwo ekipy z Kielc.

Korona ma jedne z lepszych skrzydeł w Ekstraklasie, dlatego w piątek kluczowym graczem gości będzie właśnie boczny pomocnik - Bartłomiej Pawłowski, bo o nim mowa jest ostatnio w całkiem niezłej dyspozycji. Potrafi dzięki swojej szybkości i technice wkręcać wywali w ziemię, dobrze obsłużyć partnerów podaniem, a także strzelić bramkę. W tym sezonie jest on jedną z jaśniejszych postaci w ofensywie Korony. Jeśli nie spuści z tonu podobnie będzie w piątkowej konfrontacji.

Trener Robert Podoliński nie ma w swojej kadrze zbyt wielu graczy potrafiących przesądzić o losach spotkania. Niemniej obrońcy Korony muszą zwrócić uwagę na doświadczonego snajpera gospodarzy – Roberta Demjana. Snajper z Bielska potrafi strzelać gole, co udowodnił już w tym sezonie. Jednak odcięcie go od podań powinno zapewnić bramce Korony bezpieczeństwo.

Wnioski nasuwają się same. Jeśli korona Kielce podejdzie do piątkowego meczu na poważnie i odpowiednio skoncentrowana powinna wywieść komplet punktów z trudnego terenu, grając z drużyną nie mającą nic do stracenia. Trener Brosz musi dopasować odpowiednią taktykę na to spotkanie, by już w piątek móc ze spokojem myśleć o pozostałych meczach, które mogą wówczas stać się tylko formalnością.  

Tomasz Majewski

 Ogarnia wszystko, co się dzieje u rywala przed meczem. Autor cyklu „Przedmeczowo”.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account