Ocena kibica: Korona Kielce - Pogoń Szczecin
- Napisał Maciej Barwinek
- Dział: Ocena kibica
- Czytany 1821 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Taką Koronę chcą oglądać wszyscy kibice. Zdeterminowaną, grającą od pierwszej do ostatniej minuty i co najważniejsze: skuteczną. Kieleccy sympatycy piłki nożnej wreszcie doczekali się meczu na najwyższym poziomie. Były piękne bramki, parady bramkarzy oraz walka na 120%. Taktyka, którą obrał trener Bartoszek, jak na razie przynosi efekty. Koroniarze w dwóch ostatnich meczach nie pozwalali rywalom na swobodne rozegranie piłki od tyłu, zakładając pressing już na połowie przeciwnika. Szczecinianie podobnie do zawodników Zagłębia Lubin kompletnie sobie z tym nie radzili, popełniając proste błędy. Jeśli Złocisto-krwiści nie zwolnią tempa i utrzymają dotychczasowy poziom, będą poważnym kandydatem do dłuższego zadomowienia się w grupie mistrzowskiej (aktualnie 8 pozycja w tabeli). Przed kielczanami wyjazdowe spotkanie z Piastem Gliwice, który - kolokwialnie mówiąc - nam leży. W ostatnich 5 spotkaniach z drużyną ze Śląska, Korona odniosła 3 zwycięstwa i 2 remisy. Przy tak ofensywnym stylu gry i wsparciu kibiców o wygraną powinno być dużo łatwiej.
Zbigniew Małkowski 6 – potwierdził, że to jemu należy się miejsce w podstawowym składzie. Kiedy zdrowie dopisuje jest nie do zastąpienia. Z końcem roku wygasa mu kontrakt. Miejmy nadzieję, że włodarze zrobią wszystko, aby go zatrzymać.
Bartosz Rymaniak 5 – dwa razy niefortunnie przyjmował piłkę przed własnym polem karnym, w efekcie czego tracił ją na rzecz rywala. W ofiarny sposób zastopował futbolówkę po groźnym strzale jednego z portowców.
Elhadji Pape Djibril Diaw 6 – widać, że dochodzi do siebie. Jeszcze kilka treningów i wróci do wysokiej formy.
Vladislavs Gabovs 5 – pewnie radził sobie w obronie. Nie udało mu się upilnować Matrasa przy honorowym golu dla Pogoni.
Rafał Grzelak 6 – nie dał pograć ofensywnym zawodnikom drużyny gości. Musi popracować nad celnością strzału, bo siłę ma już odpowiednią.
Vanja Markovic 8 – kapitalny występ Serba. Z dziecinną łatwością odbierał piłki rywalom i brał na siebie ciężar gry. Ponadto strzelił dwa gole, a jeden z nich po prostu stadiony świata.
Mateusz Możdżeń 4 – na tle całej drużyny zdecydowanie najsłabszy. Niecelnie podawał i gubił piłkę. Miejmy nadzieję, że trener Bartoszek znajdzie na niego sposób.
Nabil Aankour 8 – dzielił i rządził w środku pola. Fenomenalnie rozgrywał akcje, wszędzie było go pełno. Gola, którego zdobył w 45 minucie, pozazdrościłby mu nawet Cristiano Ronaldo. Dodatkowo swoją drugą bramkę w meczu zdobył głową, co przy jego wzroście, również jest nie lada wyczynem.
Miguel Palanca 6 – lekkość dryblingu, umiejętność prowadzenia piłki i finezyjność przy niektórych zagraniach to niewątpliwie największe atuty Hiszpana, musi jednak bardziej uważać na futbolówkę, bo często ją traci.
Dani Abalo 6 – na początku meczu jedna głupia strata, ale później było już tylko lepiej. Kilka ładnych, składnych akcji i asysta przy golu Aankoura. Widać, że czas jest jego sprzymierzeńcem.
Jacek Kiełb 5 – kilka niezłych podań, ale to jeszcze nie jest ten Ryba, jakiego znamy. Średnio egzekwowane stałe fragmenty gry, chociaż to po większości z nich padały bramki.
Michał Przybyła 5 – wszedł w 69 minucie. Zagrał poprawnie, ale furory nie zrobił.
Siergiej Pilipczuk 5 – zmienił Vanję Markovicia. Kolega z zespołu zagrał praktycznie bez zarzutu i Ukraińcowi nie było łatwo go zastąpić.
Marcin Cebula – za krótki występ, aby wystawić ocenę.
Maciej Barwinek
Student dziennikarstwa na UJK. Kibicowskim okiem ocenia zawodników po meczach.