Ocena kibica: Lechia Gdańsk - Krona Kielce
- Napisał Maciej Barwinek
- Dział: Ocena kibica
- Czytany 1864 razy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Oceny po meczu Lechia Gdańsk – Korona Kielce (12.08.2016) 3:2 w skali 1-10 :
Inauguracja 5 kolejki Lotto Ekstraklasy miała miejsce w piątek 12 sierpnia w Gdańsku. Kieleckiej Koronie tym razem przyszło się mierzyć z Lechią. Na Pomorze Koroniarze przyjechali zmotywowani i pełni nadziei na dobry wynik. Po blamażu w Pucharze Polski chcieli udowodnić swoim kibicom, że potrafią grać w piłkę. Zadanie wydawało się bardzo trudne. Lechiści w 2016 roku nie przegrali żadnego meczu na własnym stadionie, a drużyna Piotra Nowaka posiada znacznie silniejszy skład, przynajmniej na papierze. Poprzednie mecze pokazały jednak, że w polskiej Ekstraklasie liczy się przede wszystkim kolektyw i teoretycznie słabsze drużyny już nie raz ucierały nosa faworytom. Tak miało być również tym razem. Dobrym prognostykiem były wyniki ostatnich potyczek kielczan z gdańszczanami na Energa Arenie. W 3 ostatnich pojedynkach, Korona dwukrotnie remisowała i odniosła jedno zwycięstwo. Rzeczywistość okazała się brutalna. Od początku spotkania gospodarze narzucili swój rytm gry, raz po raz nękając kielecką defensywę. Szczególnie aktywni byli Milos Krasić i Sławomir Peszko. W 37 minucie było już 2:0 i wydawało się, że jest po meczu. Jednak zbyt pewni swego Lechiści po strzeleniu drugiej bramki oddali pole gry. Skorzystali z tego waleczni Koroniarze i w 70 minucie na tablicy wyników było 2:2. Lechia grała jednak do końca i na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu trafiła po raz trzeci. Złocisto – krwiści dzielnie walczyli, ale słaba gra w obronie i indywidualne błędy zadecydowały o naszej porażce.
Maciej Gostomski 3 – miał długi rozbrat z futbolem i było to widać. Niepewny na przedpolu, popełnił fatalny błąd przy trzeciej bramce dla Lechii.
Bartosz Rymaniak 3 – chyba najgorszy występ odkąd trafił do Korony. Niemiłosiernie ogrywany przez skrzydłowych gospodarzy. W 19 minucie otworzył autostradę przed Sławkiem Peszko, a ten bez problemu asystował przy bramce Kuświka. Ponadto na minus nieudolna próba wymuszenia rzutu karnego.
Radek Dejmek 3 – bramka samobójcza i duży udział przy ostatnim golu dla Lechii. Lepszy w ofensywie i gdyby był skuteczniejszy przynajmniej raz powinien pokonać Milinkovića – Savića. Występ niegodny kapitana.
Elhadji Pape Diaw 6 – najlepszy z bloku defensywnego, bez niego Korona straciłaby więcej goli. Potwierdził swoją dobrą grę głową, zdobywając bramkę po dośrodkowaniu z zrzutu rożnego.
Ken Kallaste 5 – bracia Paixao nie mieli z nim łatwej przeprawy. Mógł się lepiej zachować przy bramce na 1:0.
Rafał Grzelak 4 – jak zwykle harował i zostawił serce na boisku, ale grał zbyt agresywnie i może się cieszyć, że nie obejrzał czerwonej kartki.
Marcin Cebula 5 – udane zagrania przeplatał z prostymi błędami. W kilku akcjach pokazał, że ma zmysł do gry kombinacyjnej. Może wreszcie się odblokuje i zacznie grać na miarę swojego talentu.
Mateusz Możdżeń 6 – kolejny niezły występ byłego gracza Podbeskidzia. Wałczył, nie unikał pojedynków w środku pola i strzelił kapitalnego gola z zrzutu wolnego.
Jacek Kiełb 4 – gdyby nie asysta, jego występ można by spisać na starty.
Siergiej Pyłypczuk 4 – dużo złych wyborów i niepotrzebnych strat. Tym razem zawiódł.
Łukasz Sekulski 5 – był bliski zdobycia kolejnego gola w sezonie, ale nie udało mu się wykorzystać 100 procentowej sytuacji. Poprawny występ.
Miguel Palanca 4 – wszedł za Sekulskiego w 74 minucie, ale nie zachwycił. Próbował skopiować swojego gola z meczu z Lechem, ale fatalnie spudłował.
Vladislavs Gabovs – za krótki występ, żeby wystawić ocenę.
Tomasz Zając – za krótki występ, żeby wystawić ocenę.
Maciej Barwinek
Student dziennikarstwa na UJK. Kibicowskim okiem ocenia zawodników po meczach.