log in

Felietony

,,Róbta, co chceta'' - jadę na urlop

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

O działaniach naszego najukochańszego prezydenta pisałem nie raz. Napiszę znów, mając nadzieję że pan Lubawski weźmie się w końcu do roboty, a ja stracę wenę na komentowanie jego ,,pracy". O wyimaginowanym sponsorze z Rzymu nie ma sensu się rozpisywać. Roma była z nami od końcówki poprzedniego sezonu, była wszędzie, na papierze, w internecie, na ulicy, ba - nawet otwierając lodówkę, słyszałem o Romie. Gdzie ona teraz jest? I jak to się stało, że nagle GKIS (Grupa Kieleckich Inwestorów Sportowych) ma lepszą ofertę od Włochów. Dlaczego nikt nie rozlicza pana prezydenta z tego kłamstwa? Bo znalazł nam pana Grajewskiego. Choć ja pozwolę sobie użyć określenia Andrzej G.

Internet, fora klubowe, opinie z ulicy czy rozmowy ze znajomymi. Czy ktoś z was spotkał się z tekstem ,,Andrzej Grajewski? Super, odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku"? Osobiście słyszę tylko o czarnych stronach pana G. Kibice łódzkiego Widzewa, gdy dowiedzieli się, że klub próbuje ratować ten pan, bronili się rękami i nogami. Wspominanie sukcesu biznesmena prawie 20 lat temu i ostatnia Liga Mistrzów w Polsce jest nie na miejscu. Czyli od tamtego czasu brak spektakularnych sukcesów i teraz ma się to zmienić? To tak samo dobre, jak bajka o Romie.

Wracając do miłościwie nam panującego pana prezydenta. Jemu skracanie nazwiska do samej litery nie przeszkadza – to,  że z Grajewskiego robi się G. to żaden problem. Może się przyzwyczaja? Może kiedyś wyjdą jego machlojki w zarządzaniu miastem, klubem i wszystkim innym czego się dotykał? Na razie drażnią mnie jego urlopy w najważniejszych momentach. Głosowanie rady miasta i punkt zapalny, czy dać pieniądze Koronie - Lubawski na urlopie. Drugie głosowanie dotyczące tylko Korony, prezydenta nie ma, ponoć miał ważniejsze sprawy. A teraz rozmowy w sprawie sponsora i pan prezydent wyjeżdża na wczasy. Jeszcze wcześniej twierdził, że oferta Andrzeja G. ważna jest do 15 września, teraz twierdzi, że przesunął termin o miesiąc, a sam zainteresowany biznesmen powiedział, że żadnego terminu oferty nie było. Kto kłamie? A może to kolejne przeciąganie liny do grudnia, by miasto znowu dało kasę na klub?

Tradycyjnie. Poczekamy, zobaczymy. Wy się bawcie, ja jadę na urlop.

Ostatnio zmienianyponiedziałek, 28 wrzesień 2015 17:05
Piotr Włodarczyk

Tematy okołoboiskowe związane z kielecką piłką to jego specjalność. Pokładów inteligentnego sarkazmu może pozazdrościć mu niejeden komik.

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

Zawodnicy

Log in or create an account